Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 21 kwietnia 2017, 08:22

Pierwsze recenzje Warhammer 40,000: Dawn of War III

W sieci pojawiły się recenzje gry Warhammer 40,000: Dawn of War III. Z dotychczasowych tekstów wynika, że studio Relic dostarczyło produkcję udaną, lecz nie rewelacyjną lub rewolucyjną.

Za niecały tydzień ukaże się Warhammer 40,000: Dawn of War III, czyli długo wyczekiwana trzecia odsłona strategicznej serii studia Relic. Do startu otwartych beta-testów pozostało jeszcze kilkanaście godzin, ale gracze zainteresowani kolejną wycieczką do uniwersum Warhammera 40,000 mogą już zapoznać się z recenzjami, które coraz liczniej pojawiają się w sieci. Dotychczas większość redakcji wystawiła noty od 8 do 8,5/10, aczkolwiek nie zabrakło też bardziej entuzjastycznych tekstów (w naszym serwisie trzecie Dawn of War otrzymało ocenę 8/10).

Wybrane recenzje:

Twórcom Warhammer 40,000: Dawn of War III zależało na wprowadzeniu zmian do gatunku, który od lat praktycznie stoi w miejscu. Choć jednak jest to wyraźnie widoczne w grze, to trudno mówić tu o ewolucji i trójka pozostaje klasycznym RTS-em. Nie da się też ukryć, że nie wszystkie nowe rozwiązania (po części zaczerpnięte z gier typu MOBA) wyszły produkcji na zdrowie. Efekty wizualne – choć efektowne – przy większych starciach sprawiają, że trudno zorientować się w sytuacji na polu bitwy i wybrać odpowiedni oddział, zwłaszcza że interfejs nie zawsze działa jak należy (recenzenci wspominają o problemach z zaznaczaniem jednostek). Część autorów narzekała też na kampanię dla jednego gracza – solidną i ze zróżnicowanymi misjami, ale koniec końców będącą przedłużeniem samouczka.

Efekty specjalne wyglądają nieźle przy mniejszych potyczkach, ale w trakcie większych bitew wprowadzają niepotrzebny chaos. - Pierwsze recenzje Warhammer 40,000: Dawn of War III - wiadomość - 2017-04-21
Efekty specjalne wyglądają nieźle przy mniejszych potyczkach, ale w trakcie większych bitew wprowadzają niepotrzebny chaos.

Jeśli jednak pominąć powyższe wady, trzecie Dawn of War wypada bardzo dobrze. Trzy dostępne frakcje są wystarczająco zróżnicowane, zarówno wizualnie, jak i pod względem rozgrywki. Jednocześnie mniejsze lub większe zmiany zaowocowały produkcją, która może nie wprowadza rewolucji, ale nie jest też kalką poprzednich części z lepszą grafiką. Twórcy zdecydowali się jeszcze bardziej promować inicjatywę graczy, co przejawia się m.in. w odzyskiwaniu części surowców za zniszczone jednostki, przy czym zwracane fundusze zmniejszają się wraz z powiększaniem się armii gracza. Recenzenci chwalą też Relic za uniknięcie jednej z typowych bolączek RTS-ów, jakim jest skuteczność bezmyślnego rzucania ogromnych armii złożonych z doborowych oddziałów. Potężne zdolności specjalne mogą łatwo rozprawić się z tego typu skupiskami, a jednostki elitarne same nie wygrają bitwy. Natomiast ich strata może okazać się katastrofalna w skutkach. Dlatego też niezbędne jest stałe zarządzanie armią i stosowanie podstępów. Z tych ostatnich korzysta też przyzwoita sztuczna inteligencja.

Właściwe wykorzystanie jednostek elitarnych to klucz do zwycięstwa. - Pierwsze recenzje Warhammer 40,000: Dawn of War III - wiadomość - 2017-04-21
Właściwe wykorzystanie jednostek elitarnych to klucz do zwycięstwa.

Większych zastrzeżeń nie wzbudziła oprawa dźwiękowa – część recenzentów doceniła komunikaty narratora, w przypadku ataku na jednostki informującego także o przybliżonej lokacji oraz sile wroga. Gorzej wypada oprawa wizualna w związku ze wspomnianym nadmiarem efektów specjalnych, ale ostatecznie grafika Dawn of War III wypada przyzwoicie. Sama gra pozostaje klasyczną strategią czasu rzeczywistego, a brak rewolucji i pewne błędy rekompensuje satysfakcjonującą rozgrywką.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej