Pierwsza tak duża aktualizacja pięknego RPG z otwartym światem podała grze tlen. Przed Pax Dei ciągle jednak daleka droga do odkupienia
Proving Grounds wprowadziło mnóstwo zmian do Pax Dei i przyciągnęło niemało graczy. Tylko czy to wystarczy, by odzyskać ich zaufanie po problematycznej premierze?
Od miesięcy studio Mainframe intensywnie „łata” swoje MMORPG po nie do końca udanej premierze. Efektem tych prac jest największa z dotychczasowych aktualizacji Pax Dei, która wyraźnie pomogła tej produkcji.
Proving Grounds to pierwszy wielki patch z nową zawartością, która znacząco zmienia topografię świata Pax Dei. Od teraz teren ma być bardziej otwarty i „naturalny”, a przy okazji usunięto sporo co bardziej stromych klifów, dodano przełęcze umożliwiające przeprawę przez góry oraz urozmaicono wygląd dróg.
Zmieniono także rozkład biomów i wprowadzono nowy, demoniczny rodzaj tychże. To z kolei pociągnęło za sobą zmiany w rozmieszczeniu fauny i flory.
Do tego dochodzą bardziej ogólne poprawki związane z budowaniem i wytwarzaniem (m.in. możliwość ustawienia pozwoleń w oparciu o rangi członków klanu) oraz przede wszystkim w systemie walki (zwiększono wytrzymałość tarcz i wprowadzono mechanikę ograniczającą kradzież łupów, tzw. ninja looting). Pełną, długą listę zmian znajdziecie w ogłoszeniu opublikowanym na Steamie.
Dużo dobra, ale to nie koniec pracy
Proving Grounds na pewno przypomniało graczom o Pax Dei. Po debiucie aktualizacji w szczytowym momencie w grze bawiło się jednocześnie prawie 3 tysiące użytkowników Steama, czyli prawie 3-10 razy więcej niż przez ostatni miesiąc. Wczoraj ich liczba wyraźnie spadła, ale w grze nadal przebywało ponad 2 tys. osób.
Niemniej pojawiły się też narzekania, głównie na problemy z budowaniem (de facto jedną z głównych atrakcji Pax Dei) oraz wyczyszczeniem świata gry wskutek zmian w topografii (aczkolwiek, jak zauważa część graczy, twórcy zapowiadali „wipe” w trakcie wczesnego dostępu). Mimo to większość osób zdaje się być pozytywnie zaskoczona Proving Grounds.
Sęk w tym, że po pierwsze: nie ma tych komentarzy zbyt wiele; po drugie: na razie Pax Dei wciąż ma „mieszane” recenzje na Steamie, także z ostatnich 30 dni. Być może zmieni się to, gdy więcej osób sprawdzi nową aktualizację, ale nawet teraz widać, że zespół Mainframe czeka jeszcze sporo pracy.