Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 23 lutego 2025, 20:00

Ostatnie tchnienie marki Legacy of Kain pod skrzydłami Square Enix. Nosgoth miało być nietypową odsłoną serii

W ramach cyklu Necro Gaming przypomnieliśmy już sobie nigdy niewydany projekt Legacy of Kain: Dead Sun. Najwyższa pora zająć się jeszcze jedną próbą wskrzeszenia tej marki w wykonaniu Square Enix, czyli multiplayerowym Nosgoth.

Źródło fot. Square Enix / Psyonix
i

W jednym z wcześniejszych artykułów spod tego szyldu wspólnie pochyliliśmy się nad Legacy of Kain: Dead Sun, czyli szóstą częścią serii Legacy of Kain, nad którą pracował zespół Climax Studios. Równolegle do tej produkcji powstawało jednak jeszcze jedno dzieło.

Nosgoth, bo o tej grze mowa, początkowo miało być trybem multiplayer do „Martwego Słońca. Kiedy jednak to ostatnie zostało anulowane, pozycja tworzona przez ekipę Psyonix wyrosła na w pełni samodzielne przedsięwzięcie. Choć ostatecznie omawiany projekt również nie ujrzał światła dziennego, to jednak udało mu się zajść znacznie dalej niż produkcji Climax Studios. Przekonajmy się, jak daleko.

Ten cykl nie jest częścią naszego działu Premium. Decydując się na zakup abonamentu, możesz jednak pomóc w tworzeniu większej liczby takich artykułów. Dziękujemy.

Nosgoth rozdarte konfliktem

W porównaniu z innymi grami z serii Legacy of Kain, w Nosgoth warstwa fabularna odgrywałaby raczej rolę drugoplanową. Niemniej autorzy starali się opowiedzieć interesującą historię osadzoną w mrocznym uniwersum fantasy, doskonale znanym fanom Kaina i Raziela.

Po egzekucji Raziela i użyciu Chronoplastu, wampir Kain pozornie opuściłby swoje imperium, co doprowadziłoby do wybuchu wojny domowej pomiędzy klanami krwiopijców. Wykorzystując tę sytuację, ludzie zaczęliby stopniowo rosnąć w siłę, odbudowując swoją cywilizację. To ostatnie udałoby im się na tyle, że z czasem przeszliby do ofensywy, przejmując kolejne obszary tytułowej krainy.

Rosnące zagrożenie z ich strony w końcu zostałoby zauważone przez wampiry, które chcąc się z nim uporać, doszłyby do porozumienia i pod wspólnym sztandarem ruszyłyby do walki ze swoimi zbuntowanymi niewolnikami. Rzecz jasna podczas zabawy trafilibyśmy w sam środek tej wielkiej wojny.

Nosgoth. Źródło: Square Enix / Psyonix. - Ostatnie tchnienie marki Legacy of Kain. Nosgoth miało być nietypową, bo darmową odsłoną serii - wiadomość - 2025-02-23
Nosgoth. Źródło: Square Enix / Psyonix.

Darmowa porcja krwi

Nosgoth miało być dystrybuowane w modelu darmowym z mikropłatnościami (free-to-play). Ekipa Psyonix planowała oddać w nasze ręce multiplayerową grę akcji, którą należałoby traktować jako spin-off serii Legacy of Kain.

Filarem rozgrywki byłyby wieloosobowe potyczki z udziałem ludzi i wampirów. Co ciekawe, gra pozwoliłaby nam zmieniać strony konfliktu. Miałoby to sens, bowiem krwiopijcy i ludzie różniliby się od siebie diametralnie, a przeskakiwanie z jednej strony barykady na drugą pozwoliłoby nam zasmakować mocnych i słabych stron obu tych gatunków.

Wampir człowiekowi wampirem

Największe różnice pomiędzy ludźmi i wampirami dotyczyłyby stylu walki. Krwiopijcy specjalizowaliby się w walce w zwarciu, natomiast ludzie robiliby użytek z broni umożliwiającej im trzymanie wrogów na dystans. Po obu stronach barykady otrzymalibyśmy do dyspozycji zróżnicowane klasy postaci.

Podczas gdy ludzie wystawialiby do walki zwiadowcę z łukiem, alchemiczkę miotającą pociskami czy łowcę uzbrojonego w kuszę, wampiry wykorzystywałyby działającego po cichu reavera, potężnego tyranta czy latającego i atakującego z powietrza sentinela. Wskazane byłoby przy tym trzymanie się jednej profesji, bowiem na przestrzeni kolejnych rozgrywek dana klasa gromadziłaby punkty doświadczenia, zyskując dostęp do coraz lepszego wyposażenia i zdolności.

Co zaś tyczy się słabych stron ludzi i wampirów – choć walka w zwarciu w wykonaniu tych drugich czyniłaby z nich stosunkowo łatwe cele, ludzie dysponowaliby ograniczonymi zasobami amunicji, które musieliby uzupełniać w specjalnych stacjach. Z drugiej strony tylko wampiry potrafiłyby latać, wspinać się na obiekty czy rzucać się na ludzi ze swoimi kłami i pazurami.

Jak zatem widać, wybór preferowanej strony konfliktu wcale nie byłby tu oczywisty… przynajmniej w założeniach. W praktyce bowiem okazało się, że tutejsze wampiry robiły ludziom prawdziwą jesień średniowiecza, przez co odniesienie zwycięstwa przez tych drugich było nie lada wyczynem.

Nosgoth. Źródło: Square Enix / Psyonix. - Ostatnie tchnienie marki Legacy of Kain. Nosgoth miało być nietypową, bo darmową odsłoną serii - wiadomość - 2025-02-23
Nosgoth. Źródło: Square Enix / Psyonix.

Prawdziwa wojna krwi

Do Nosgoth trafiłyby dwa warianty rozgrywki. Pierwszy z nich to standardowy Deathmatch, w którym ludzie i wampiry zabijałyby się, starając się zdobyć jak największą liczbę punktów (przyznawanych za każde zabójstwo). Wygrywałaby drużyna, która jako pierwsza osiągnęłaby próg wymagany do zwycięstwa, lub zespół, który po zakończeniu odliczania mógłby pochwalić się większą liczbą punktów.

Drugim trybem gry byłby Flashpoint, gdzie zadaniem ludzi byłoby przejmowanie punktów kontrolnych na mapie, w czym wampiry starałby się za wszelką cenę im przeszkodzić. Sprawę komplikowałoby odliczanie wymuszające na ludziach pośpiech; jeżeli bowiem wampirom udałoby się utrzymać punkty przez określony czas, to właśnie oni odnieśliby sukces.

Nosgoth. Źródło: Square Enix / Psyonix. - Ostatnie tchnienie marki Legacy of Kain. Nosgoth miało być nietypową, bo darmową odsłoną serii - wiadomość - 2025-02-23
Nosgoth. Źródło: Square Enix / Psyonix.

Kalendarium Nosgoth

O tym, że powstaje taki projekt jak Nosgoth, po raz pierwszy nieoficjalnie usłyszeliśmy w maju 2013 roku. Na oficjalną zapowiedź trzeba było zaczekać do września. Gdy fani marki dowiedzieli się, że Square Enix planuje przenieść ją na poletko multiplayerowych gier free-to-play, nie kryli swego wielkiego rozczarowania. Chyba wszyscy liczyli bowiem na kolejną mroczną przygodę przeznaczoną dla pojedynczego gracza.

Niemniej autorzy i wydawca nie dawali za wygraną, pozwalając wybranym graczom sprawdzić swoje dzieło w ramach zamkniętych alfa-testów, które odbyły się pod koniec 2013 roku. Nieco ponad rok później, bo w styczniu 2015, rozpoczęły się otwarte beta-testy Nosgoth, w których mogli wziąć udział wszyscy chętni.

Owe testy pokazały, że Nosgoth nie ma większych szans na sukces. Branżowe serwisy oceniały ten projekt dosyć chłodno, krytykując go za skromną zawartość czy problemy z balansem rozgrywki. Nie bez znaczenia pozostawał również jego raczej symboliczny związek z marką Legacy of Kain czy trapiące go problemy techniczne. Z drugiej strony gra miała w sobie pewien potencjał, bowiem jej oprawa graficzna i dynamiczna rozgrywka mogły się podobać.

Square Enix nie wierzyło jednak w powodzenie tego przedsięwzięcia. W kwietniu 2016 roku japoński wydawca ogłosił, że serwery Nosgoth zostaną wyłączone 31 maja 2016 r. Oficjalne fora gry zostały natomiast zamknięte 14 czerwca tego samego roku. W ten sposób zatarto ślady po istnieniu tej produkcji.

Nosgoth. Źródło: Square Enix / Psyonix. - Ostatnie tchnienie marki Legacy of Kain. Nosgoth miało być nietypową, bo darmową odsłoną serii - wiadomość - 2025-02-23
Nosgoth. Źródło: Square Enix / Psyonix.

Co było potem?

Po anulowaniu Nosgoth firma Square Enix nie mierzyła się już z tematem wskrzeszania marki Legacy of Kain. Na jej powrót do świata żywych trzeba było zaczekać aż do grudnia 2024 roku i premiery kompilacji Legacy of Kain: Soul Reaver 1&2 Remastered.

Niemniej stojące za tym projektem studio Psyonix swój największy sukces miało dopiero przed sobą. Opracowana przez nie gra Rocket League, która w 2015 roku trafiła na PC i PS4, a później również na inne platformy, stała się bowiem globalnym hitem komercyjnym.

Krystian Pieniążek

Krystian Pieniążek

Współpracę z GRYOnline.pl rozpoczął w sierpniu 2016 roku. Pomimo że Encyklopedia Gier od początku jest jego oczkiem w głowie, pojawia się również w Newsroomie, a także w dziale Publicystyki. Doświadczenie zawodowe zdobywał na łamach nieistniejącego już serwisu, w którym przepracował niemal trzy lata. Ukończył Kulturoznawstwo na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Prowadzi własną firmę, biega, uprawia kolarstwo, kocha górskie wędrówki, jest fanem nu metalu, interesuje się kosmosem, a także oczywiście gra. Najlepiej czuje się w grach akcji z otwartym światem i RPG-ach, choć nie pogardzi dobrymi wyścigami czy strzelankami.

więcej