autor: Marcin Skierski
Opóźniono premierę dynamicznej strzelaniny Bodycount
Pierwszy kwartał 2011 roku był początkowo zapowiadanym terminem premiery gry Bodycount, określanej często mianem duchowego następcy wydanej w 2006 roku strzelaniny Black. Jak się jednak dowiedzieli redaktorzy serwisu Eurogamer, dzieło Codemasters zanotuje pewne opóźnienie, a wszystko to przy jednoczesnym odejściu z firmy jej głównego menedżera, Adriana Boltona.
Pierwszy kwartał 2011 roku był początkowo zapowiadanym terminem premiery gry Bodycount, określanej często mianem duchowego następcy wydanej w 2006 roku strzelaniny Black. Jak się jednak dowiedzieli redaktorzy serwisu Eurogamer, dzieło Codemasters zanotuje pewne opóźnienie, a wszystko to przy jednoczesnym odejściu z firmy jej głównego menedżera, Adriana Boltona.
Obecnie Bodycount należy spodziewać się na początku lata przyszłego roku. Dokładnej daty jednak nie podano, gdyż jak stwierdził Rod Cousens (dyrektor generalny Codemasters), autorzy chcą dostarczyć produkt najwyższej jakości i nie są gotowi na podjęcie jakichkolwiek kompromisów w tej sprawie. Innymi słowy, jeśli za kilka miesięcy ich dzieło dalej nie będzie skończone, możemy przygotować się na kolejne przesunięcie wydania.
Informacja ta zbiegła się z opuszczeniem szeregów firmy przez wspomnianego już Adriana Boltona. To drugie takie osłabienie w ostatnim czasie, bowiem kilka miesięcy temu ogłoszono, że w październiku odchodzi również Stuart Black. Ten człowiek nie tylko pełnił funkcję dyrektora kreatywnego w produkcji Bodycount, ale też uznawany był jako ojciec marki Black.
Brak najważniejszych osób w zespole deweloperskim może trochę niepokoić w kontekście jakości końcowego produktu, ale Rod Cousens uspokaja: „Bolton odszedł, ale nie wydaje mi się, by działania koncernu opierały się na jednej osobie. Jeśli mnie by zabrakło, nie sądzę by firma nagle miała upaść. Ktoś wypełni powstałą pustkę. Nie widzę żadnego zagrożenia dla dobra gry, studia, czy Codemasters jako całości.”
Oczywiście trudno spekulować jak to zamieszanie wpłynie na pełną wersję Bodycount. Szczególnie mocnym ciosem wydaje się być odejście Stuarta Blacka, ale już kilka miesięcy temu zapewniano, że nastąpi ono dopiero w momencie, gdy zakończone zostaną najistotniejsze prace nad grą. Obecnie deweloperowi prawdopodobnie pozostaje głównie doszlifowywanie swojego dzieła, mamy więc nadzieję, że do kolejnych przesunięć premiery już nie dojdzie.
Bodycount zapowiada się jako stosunkowo mało skomplikowana strzelanina z perspektywy pierwszej osoby. Główny nacisk kładzie się tutaj na dynamiczną akcję i spore możliwości destrukcji otoczenia, a charakter rozgrywki przypominać ma wydanego kilka lat temu Blacka. Całość zostanie wsparta silnikiem graficznym EGO Engine, zapewniającym wysoką jakość oprawy ze szczegółowo opracowanymi efektami.