autor: Maciej Bajorek
O zabezpieczeniach, piractwie i wynikach sprzedaży Galactic Civilizations II
Rosyjska firma Starforce Technology to ma przechlapane. Miesiąc temu pisaliśmy o oskarżeniach redaktora jednego z blogów, który porównał zabezpieczenie Starforce do malware’a. Dziś poinformujemy o „wypadku przy pracy” przedstawiciela firmy, tworzącej oprogramowanie Starforce.
Rosyjska firma Starforce Technology to ma przechlapane. Miesiąc temu pisaliśmy o oskarżeniach redaktora jednego z blogów, który porównał zabezpieczenie Starforce do malware’a. Dziś poinformujemy o „wypadku przy pracy” przedstawiciela firmy, tworzącej oprogramowanie Starforce.
Wszystko zaczęło się od oficjalnego oświadczenia Stardock Systems Inc., w którym poinformowano, że firma zrezygnowała z zaimplementowania zabezpieczenia typu cd-check do swojego nowego dziecka, Galactic Civilizations II: Dreadlords. Każdy egzemplarz gry ma przypisany numer seryjny, dzięki któremu pełną wersję GCII można ściągać ze strony producenta, jak również wszystkie łatki i dodatki do niej. Co więcej, numeru nie trzeba podawać przy instalacji – nie jest on nawet potrzebny do uruchomienia produktu. W licencji znajdziemy wzmiankę na temat możliwości zainstalowania gry na tylu maszynach, na ilu chcemy, ale tylko jedna kopia może być uruchomiona w tym samym czasie. We wspomnianym oświadczeniu Stardock Systems Inc. chwali się, iż sprzedaż wcale nie utrzymuje się na niskim poziomie. Jest wręcz odwrotnie – w części sklepów zbrakło Galactic Civilizations II: Dreadlords. Dokładne informacje znajdziecie w naszym dzisiejszym newsie, gdzie piszemy o dotychczasowych wynikach sprzedaży Galactic Civilizations II: Dreadlords.
Na forum firmy Starforce Technology, jeden z jego użytkowników stworzył temat „Interesting Article, Does protection influence sales?” i zamieścił w nim link do to powyższego oświadczenia. Drugim postującym był administrator forum, który stwierdził, iż firma postąpiła źle nie zabezpieczając gry. Owszem, sprzedaż jest wysoka, jednak gdyby użyto zabezpieczenia, profity się z pewnością byłyby większe. Na dowód podał link do strony torrent, gdzie gra udostępniana jest nielegalnie, a także zamieszczona jest informacja na temat liczby aktualnie ściągających Galactic Civilizations II: Dreadlords. Na pewno nie było to przemyślane posunięcie owego administratora, bo rozpętała się prawdziwa burza.
To nie koniec całej historii. Na znanym „wykopalisku” Digg.com zamieszczono link do strony komentującej powyższe oświadczenie Stardock Systems Inc. i opatrzono jednoznacznie brzmiącym tytułem „Company WANTS its game pirated!”. Tego było już za wiele dla Stardock. Dwa dni temu firma poinformowała, iż to bzdury wyssane z palca, jakoby chciała specjalnie by gra kopiowana była bez ograniczeń. Oburzenie było jeszcze większe, gdy odkryto zamieszczony link do torrenta na forum Starforce Technology. Natychmiast kazano go usunąć.
Ten mały eksperyment firmy przyniósł ciekawe spostrzeżenie: brak zabezpieczenia w grze nie wpływa na jej sprzedaż. Interesujące, nieprawdaż?