autor: Maciej Myrcha
O Larze słów kilka - część VI
W poprzedniej części cyklu przybliżającego naszym czytelnikom postać jednej z najseksowniejszych kobiet wirtualnej rozrywki, Lary Croft, zakończyliśmy spotkanie z jej wcieleniami w grach. Dzisiaj zapraszamy do przyjrzenia się „pozagrowego” udzielania się pięknej pani archeolog.
W poprzedniej części cyklu przybliżającego naszym czytelnikom postać jednej z najseksowniejszych kobiet wirtualnej rozrywki, Lary Croft, zakończyliśmy spotkanie z jej wcieleniami w grach. Dzisiaj zapraszamy do przyjrzenia się „pozagrowego” udzielania się pięknej pani archeolog.
Na pierwszy rzut idą oczywiście filmy – ta dziedzina rozrywki przynosi niebywałe dochody (pod warunkiem, iż obraz nie okaże się całkowitą klapą), tak więc Eidos nie mógł przepuścić okazji, aby nie przenieść jednej ze swoich flagowych serii na duży ekran. I tak latem 2001 roku do kin wszedł film pod tytułem Lara Croft: Tomb Raider. W rolę seksownej awanturniczki wcieliła się nie mniej powabna Angelina Jolie (o gustach się nie dyskutuje mili Państwo :) Pewnej nocy nasza bohaterka odkrywa tajemniczy zegar przywieziony z jednej wypraw przez jej ojca. Okazuje się, iż jest on związany ze starożytnym kluczem do czasu i przestrzeni, Trójkątem Światła, poszukiwanym również przez tajemniczą organizację Illuminati. Jeśli części tego klucza zostaną ze sobą połączone i nastąpi to w momencie, gdy wszystkie planety Układu Słonecznego ustawią się w jednej linii i dojdzie do zaćmienia, czas zatrzyma się, zmarli ożyją i ludzkość odmieni się na zawsze. Oczywiście świat ocalić może wyłącznie Lara, i ma na to tylko (aż?) 48 godzin.
Niestety, mimo inspiracji kultową już serią Tomb Raider, postacią głównej bohaterki, dynamiczną akcją i egzotycznymi lokacjami (m.in. bajeczna Kambodża), film został przez krytyków dosłownie wdeptany w ziemię. Na szczęście dla Eidosa oraz producentów obrazu, widzowie byli nieco innego zdania, chociaż ich też pierwsze filmowe wcielenie Lary nie powaliło na kolana. Tomb Raider: Lara Croft podczas swojej premiery zanotował rekordowy przychód w ciągu pierwszego weekendu wyświetlania, z kwotą 47.7 miliona USD. Był to drugi tak wysoki debiut filmowy w 2001 roku. Producenci mogli mieć powody do zadowolenia – ogólne przychody z wyświetlania filmu prawie trzykrotnie przekroczyły jego budżet. Z ciekawostek dotyczących Tomb Raider: Lara Croft należy wymienić fakt, iż filmowego ojca głównej bohaterki zagrał prawdziwy ojciec Angeliny Jolie, Jon Voight, zaś sama aktorka podczas kręcenia filmu nosiła odpowiednio powiększony stanik, aby sprostać „rozmiarom” Lary, znanym z gry.
W roku 2003 na ekranach kinowych zagościła kontynuacja Tomb Raidera, The Cradle of Life (Kolebka życia). Tym razem fabuła filmu skoncentrowana była wokół poszukiwań mitycznej Puszki Pandory. Artefakt ukryty został podobno w tytułowej Kolebce Życia, a w celu jego odnalezienia Lara (w tej roli ponownie Angelina Jolie) odwiedza m.in. Grecję, Hong Kong a nawet Afrykę. Niestety, w przypadku tego filmu nie wystarczyła ani nazwa Tomb Raider ani nawet boska Angelina (tym razem twórcy zdecydowali się nie wyposażać jej w powiększony stanik) – Kolebka Życia, na którą wydano prawie 120 milionów USD, w USA zarobiła „jedynie” 65 milionów zielonych, kolejne 90 milionów inkasując na rynkach zagranicznych. Trzeba przyznać, iż wynik ten jest niezbyt imponujący, mówiąc jednak bez ogródek, Paramount niezbyt przyłożył się do jego produkcji, licząc na tłumne odwiedziny kin przez fanów serii Tomb Raider. Szybko jednak przerzucono ciężar klapy filmu na grę Tomb Raider: The Angel of Darkness, która zadebiutowała na rynku miesiąc przed premierą Kolebki Życia. Według przedstawicieli Paramount to właśnie kiepska jakość gry przełożyła się na takie, a nie inne przyjęcie filmu przez widzów. No cóż, jaka jest prawda każdy widzi, nie nam o tym dyskutować.
Pierwotnie, Kolebka Życia planowana była jako druga część trylogii filmowej Tomb Raider, ale po fali krytyki jaką zebrał film, plany nakręcenia trzeciej części zarzucono rok po premierze filmu. Jak przyznał jednak pan Ian Livingstone, współzałożyciel Eidosa, studio Paramount rozważa stworzenie kolejnej części Tomb Raidera, a w roli pani archeolog ponownie miałaby wystąpić Angelina Jolie. Miejmy nadzieję, iż wyciągnięto odpowiednie wnioski z ostatniej filmowej wpadki z Larą w roli głównej i tym razem dostaniemy kawał naprawdę dobrej roboty, zarówno w zakresie reżyserii jak i scenariusza.
Lara Croft pojawiła się również na małym ekranie, w nietypowym (przynajmniej chyba jeszcze w naszym kraju) połączeniu telewizji interaktywnej z grami komputerowymi. Dzięki odpowiedniej umowie podpisanej z firmą Eidos, abonenci kanału Sky GameStar (Wielka Brytania i Irlandia) otrzymali możliwość zabawy w 4 gry (wydawane w 2002 i 2003 roku) nawiązujące tematycznie do serii Tomb Raider. W pierwszej z nich, The Eye of Osiris, Lara udaje się do Egiptu, gdzie odnaleźć musi artefakt – tytułowe Oko Ozyrysa. Kolejna pozycja z cyklu gier interaktywnych, The Shadow Falls, kontynuuje wątek rozpoczęty w części pierwszej. Tym razem Lara musi dowiedzieć się więcej o wspomnianym artefakcie, który umożliwia komunikację pomiędzy naszą rzeczywistością a zaświatami oraz zapewnia nieśmiertelność. Wątek z tej części gry podejmuje kolejna interaktywna gra związana z cyklem Tomb Raider, Armageddon. Lara nadal „poluje” na Oko Ozyrysa, a w swoich poszukiwaniach zapędza się do tajemniczej krypty, prowadzącej do świata podziemnego. Tym razem autorzy dodali do końcowego poziomu „zmagania” z czasem, co według graczy dodało grze smaczku. Trylogia tak przypadła telewidzom do gustu, iż zdecydowano się na stworzenie czwartej części, The Temple of Anubis. Lara ponownie powraca do Egiptu, gdzie musi stawić czoła złowrogiemu kultowi, usiłującemu skraść Berło Anubisa i wskrzesić zmarłych.
Okazało się, że interaktywna wersja Tomb Raidera była strzałem w dziesiątkę. Jak podali przedstawiciele stacji Sky GameStar, w niedługim czasie po premierze pierwszej części Tomb Raider: Apocalypse (zbiorcza nazwa cyklu), grano w nią ponad 800,000 razy. Sukcesu swoim wyspiarskim kolegom pozazdrościła kanadyjska stacja Bell ExpressVu, która dla swoich widzów przygotowała grę Tomb Raider: The Reckoning. Tym razem Lara wyrusza na poszukiwania tajemniczych i potężnych „uduchowionych kamieni”. Pani archeolog odnajduje zagubioną w dżungli jaskinię, gdzie jak zwykle natrafia na masę pułapek, zagadek logicznych i natrętnych oponentów.
Skoro już jesteśmy przy grach interaktywnych, warto również wspomnieć o produkcie, który ukazał się na platformę iDVD – pod tą tajemniczą nazwą kryje się Lara Croft Tomb Raider: The Action Adventure, przeznaczona do użytkowania w odtwarzaczu DVD. Gra nie jest zbyt skomplikowana – sterowanie odbywa się za pomocą pilota do odtwarzacza, a podczas rozgrywki widz-gracz wybiera tylko odpowiednią ścieżkę, którą podążyć ma Lara. Mimo, iż gra bazowała na Angel of Darkness, uważanej za najgorszą część cyklu Tomb Raider, została ona dość ciepło przyjęta przez odbiorców. Niestety, jak dotychczas, nie doczekała się ona kontynuacji.
Przejdźmy teraz do papierowych wcieleń Lary, bo również na tym polu nasza pani archeolog postanowiła podbić serca fanów. Pierwsza część książkowej trylogii, autorstwa Mike’a Resnicka, zatytułowana The Amulet of Power, nawiązując bezpośrednio do serii Tomb Raider, rzuciła nieco światła na wydarzenia rozgrywające się pomiędzy akcją The Last Revelation oraz Angel of Darkness. Los Lary, uwięzionej w ruinach egipskiego grobowca, niespodziewanie odmienia się, a poszukiwaczka skarbów i przygód ponownie staje w szranki z zagadkami, artefaktami i nieprzyjaciółmi. Rok później na rynku ukazała się pozycja autorstwa E. E. Knighta, The Lost Cult. Tym razem nasza bohaterka ledwo unika śmierci podczas misji wykonywanej na zlecenie CIA. Następnie udaje się do Peru, aby rozwiązać tak zagadkę tytułowego zaginionego kultu. Ostatnia część trylogii, The Man of Bronze wyszła spod pióra Jamesa Alana Gardnera, debiutując na rynku pod koniec 2004 roku. Od poprzednich książek różni ją sposób narracji (tym razem akcja przedstawiona została w pierwszej osobie) jak również większa dawka przemocy. Po raz kolejny znajomy Lary zostaje zamordowany zanim zdradzi jej sekrety swojego najnowszego odkrycia i po raz kolejny nasza dzielna pani archeolog musi nie tylko rozwiązać tajemnicę znaleziska, ale także namierzyć i ukarać morderców przyjaciela. Z ciekawostek należy wspomnieć, iż panna Croft odwiedza m.in. Warszawę. Oprócz wspomnianej trylogii pojawiło się sporo innych książek nawiązujących tematycznie do serii Tomb Raider, m.in. cykl pióra Dana Jurgena, czy też zbiory opowiadań.
Larę Croft pojawiła się także na kartach komiksów. Licencję na wydawanie zeszytów opowiadających o przygodach pani archeolog zdobyło wydawnictwo Top Cow, w którego portfolio znajdują się takie serie jak Witchblade czy The Darkness. Początkowo Lara Croft występowała jako „pomocnica” policjantki Sary Pezzini, jednak po dwóch seriach, gdy okazało się, że pani archeolog przypadła czytelnikom do gustu, postanowiono narysować jej „solowe” przygody. W ten sposób od roku 1999 do 2004 na rynku pojawiło się 50 numerów regularnej serii komiksów z Larą w roli głównej. W międzyczasie wydawano także tzw. crossovery z innymi publikacjami Top Cow, m.in. Fathom czy wspomniane już The Darkness i Witchblade, jak również 12 odcinkową serię zatytułowaną Tomb Raider: Journeys i wydania specjalne, a w roku 2006 na rynek trafił prawdziwy rarytas: Tomb Raider Compedium. Liczył on ponad 1200 stron i zawierał wszystkie wydane do tej pory zeszyty z przygodami Lary. Wydawnictwo Top Cow zapowiedziało, iż w roku 2007 rozpocznie publikację drugiej serii komiksowych perypetii panny Croft. Trzymamy za słowo.
A na koniec naszego spotkania z Larą Croft, obiecane przybliżenie postaci modelek, które wcielały się w jej postać. Pierwszą panią, która użyczyła Larze wizerunku (a może odwrotnie?) była Nathalie Cook. Ta pochodząca z Berkshire Angielka może być niezbyt znana fanom serii – nic dziwnego, w roku debiutu pierwszej części gry nikt nie przypuszczał, iż stanie się ona hitem. Drugą część gry reklamowała Rhona Mitra, aktorka, również pochodząca z Anglii. Co ciekawe, aby jak najbardziej upodobnić się do postaci wirtualnej archeolog, Rhona poddał się operacji powiększenia biustu. W tym samym roku, drugą oficjalną modelką odgrywającą postać Lary, została Francuzka, Vanessa Demouy, która jednak nie przypadła do gustu fanom gry (gdyby jednak wiedzieli, iż Vanessa częściej pojawia się w bardziej roznegliżowanych sesjach zdjęciowych, być może zmieniliby zdanie:).
W roku 1998 w buty Lary Croft wskoczyła Nell McAndrew (przed zmianą imienia – Tracey), „wypatrzona” ponownie w Anglii. Niestety, jej przygoda z Tomb Raiderem zakończyła się, gdy szefowie Eidosa dowiedzieli się o jej sesji dla magazynu Playboy. Miejsce Nell zajęła Lara Weller, Holenderka reklamująca kolejną grę z bardzo popularnego już cyklu, The Last Revelation. Niestety, jej „panowanie” zostało szybko przyćmione wraz z zapowiedzią filmu opartego na grze i nową twarzą Lary, Angeliną Jolie. W roku 2000 „pałeczkę” od Lary Weller przejęła kolejna angielska modelka, Lucy Clarkson, dzielnie wcielając się w rolę Lary aż do roku 2002. Niespełna siedemnastoletnia modelka (w momencie promowania gry) zasłynęła nie tylko dość śmiałymi sesjami zdjęciowymi ale również zatrzymaniem przez policję w kostiumie pani archeolog, wraz z ... podwójnymi pistoletami. W tym samym roku brazylijscy fani serii mieli okazję podziwiać wdzięki swojej krajanki, Ellen Rocche, która wcieliła się w postać Lary Croft, reklamując w Brazylii film Tomb Raider.
Lata 2002-2004 to czas „panowania” Lary pod postacią Jill De Jong, modelki urodzonej w Holandii. Trzeba przyznać, iż Jill lekko nie miała – Eidos zatrudnił ją do promowania Angel of Darkness. Natomiast najnowszą „twarzą” Lary jest Karima Adebibe, angielska modelka, w której żyłach płynie domieszka krwi marokańskiej, irlandzkiej i greckiej. Podobnie jak Lara, urodziła się 14 lutego, tak więc wybór Eidosa był jak najbardziej trafiony:)
I to niestety już koniec naszej krótkiej przygody z awanturniczą i seksowną Larą Croft. Miejmy nadzieję, iż Eidos nie każe nam zbyt długo czekać na kolejną część serii – w końcu na panią archeolog czekają tłumy fanów!