Nowy Wiedźmin w planach CD Projekt RED
Adam Kiciński, prezes studia CD Projekt RED, wypowiedział się na temat planów rozwoju spółki. W trakcie rozmowy zdradził, że firma zamierza oprzeć swoją przyszłość na dwóch markach: Cyberpunku oraz Wiedźminie. Tym samym potwierdził powstanie kolejnej gry z uznanej serii.
Choć trylogia Wiedźmina definitywnie zakończyła historię Geralta z Rivii, w sieci nadal pojawiają się spekulacje na temat nowej gry w tym uniwersum. Nawet w kontekście kolejnych doniesień na temat ambitnego Cyberpunka 2077 nie brakuje wzmianek o możliwym powrocie jak dotąd najbardziej udanej marki CD Projekt RED. Zwłaszcza że sami twórcy, mimo deklarowanego skupienia się na swoim futurystycznym dziele, dawali sygnały dające nadzieję fanom na kolejną odsłonę serii. Nie inaczej było w trakcie rozmowy Adama Kicińskiego z serwisem Parkiet.com (podajemy za użytkownikiem pandabor ze strony Bankier.pl), w trakcie której prezes firmy poruszył kwestię przyszłości Wiedźmina. O ile jednak wcześniejsze wypowiedzi sprowadzały się do „może” i „kiedyś”, o tyle teraz Kiciński otwarcie stwierdził, że Wiedźmin ma być jedną z dwóch marek, na których będzie opierać się rozwój studia. Zaznaczył, że nowa gra nie mogłaby być Wiedźminem 4 (czyli bezpośrednią kontynuacją Wiedźmina 3: Dzikiego Gonu), a „na razie” nie może zdradzić nic więcej. Wygląda więc na to, że twórcy mają już plany odnośnie wiedźmińskiego uniwersum, choćby i bardzo ogólne. Być może tym właśnie jest drugi z projektów opracowywanych przez polskie studio.
Wspomnieliśmy, że Wiedźmin ma być jednym z dwóch filarów, na których polski deweloper oprze swoją przyszłość. Drugim z nich jest Cyberpunk, co de facto potwierdza, że Cyberpunk 2077 będzie pierwszą odsłoną kolejnej serii studia (o ile odniesie sukces). W tej chwili nad grą pracuje zespół złożony z blisko 350 osób i – według Kicińskiego – produkcja przebiega zgodnie z planem. Firma ma już nawet ustalony termin premiery, ale nie zamierza go ujawniać w najbliższym czasie, a prezes spółki nie zdecydował się potwierdzić lub zdementować pogłosek na temat debiutu gry najpóźniej w 2020 roku. Wypada zwrócić uwagę na inny fragment rozmowy, w którym Kiciński zapewnia, że studio przemyślało kampanię promocyjną Cyberpunka 2077. Można więc zgadywać, że decyzja o nie zdradzaniu daty premiery nie wynika z problemów z produkcją (jak twierdzili niektórzy), lecz jest świadomym zabiegiem marketingowym, mającym podtrzymać zainteresowanie tytułem. Biorąc pod uwagę, jak bardzo firma kryła się z planowaną prezentacją Cyberpunka 2077 i pokazem rozgrywki przed targami E3 (pomimo plotek do ostatniej chwili nie otrzymaliśmy oficjalnego potwierdzenia), wydaje się to całkiem prawdopodobne.
W trakcie rozmowy padło też pytanie o propozycje przejęcia CD Projekt RED. Kiciński nie pozostawił żadnych wątpliwości w tej kwestii – firma zamierza utrzymać niezależność, by realizować swoją „jasną, długofalową wizję rozwoju”. Nie zamierza też na siłę kupować kolejnych studiów, choć nie przekreśla potencjalnych przejęć, jeśli nadarzy się ku temu okazja. Tak było w przypadku nabycia wrocławskiego Strange New Things, które od maja znane jest jako CD Projekt RED Wrocław.