autor: Dorota Drużko
Nowy trailer i screeny Dragon Ball Z: Burst Limit
Pojawiły się nowe screeny oraz trailer Dragon Ball Z: Burst Limit, który można obejrzeć tutaj. Przedstawia on walkę Trunksa z członkiem Ginyu Force - Recoomem. Od razu widać, iż twórcy - Namco Bandai (mający na koncie kilka innych gier w uniwersum DB) starali się jak najwierniej oddać styl walki bohaterów.
Pojawiły się nowe screeny oraz trailer Dragon Ball Z: Burst Limit, który można obejrzeć tutaj. Przedstawia on walkę Trunksa z członkiem Ginyu Force - Recoomem. Od razu widać, iż twórcy - Namco Bandai (mający na koncie kilka innych gier w uniwersum DB) starali się jak najwierniej oddać styl walki bohaterów. I tak pół-Saiyan jest znacznie szybszy i bardziej zdecydowany od wytrzymałego i silnego, lecz dość powolnego oponenta. Oprócz dynamicznej rozgrywki przypominającej potyczki znane z serii na uwagę zasługuje też naprawdę świetna, rysunkowa oprawa. Bardzo dobrze prezentuje się też efekt przemiany w SSJ czy ataki energetyczne.
Dragon Ball Z: Burst Limit jest, jakżeby inaczej, bijatyką osadzoną w świecie stworzonym przez Akirę Toriyamę. Pojawi się tu ponad 20 ważniejszych postaci z serii (w tym oczywiście Goku, Vegeta, Piccolo, Freezer czy wspomniany już Trunks), jednak aby je wszystkie odblokować trzeba będzie przejść tryb Z Chronicles (tutejszy odpowiednik story-mode). Przemierzymy w nim główny wątek mangi począwszy od lądowania Raditza do zakończenia Cell Sagi, nie będziemy jednak mogli wybrać postaci, którą chcemy zapisać się w historii. Zamiast tego wcielimy się w różne postaci w kolejności ustalonej przez twórców, co zresztą ma uzasadnienie fabularne. Pomiędzy pojedynkami usłyszymy wypowiedzi bohaterów serii, pod których głosy podłożą ci sami aktorzy, co w anime (zarówno w wersji angielskiej jak i oryginalnej japońskiej).
Gra ukaże się na PS3 i X360 w lipcu tego roku. Jest na co czekać zwłaszcza, że walczyć będziemy mogli nie tylko w trybie single, ale również multi i to zarówno na jednej konsoli jak i za pośrednictwem sieci.