Nowy Assassin's Creed inspirowany Wiedźminem 3 i dopiero w 2017 roku?
Użytkownik serwisu 4chan podający się za pracownika Ubisoftu opublikował garść informacji na temat rzekomej kolejnej odsłony serii Assassin's Creed. Miałaby ona przenieść graczy do starożytnego Egiptu i ukazać się dopiero w 2017 roku. Wiarygodność tych doniesień mają potwierdzać informatorzy serwisu Kotaku.
Od 2009 roku firma Ubisoft co roku dostarczała nam kolejną odsłonę serii Assassin’s Creed, jednak nietrudno zauważyć, że cykl z Asasynami i Templariuszami w rolach głównych dostał wyraźnej zadyszki. Dość wspomnieć niesławne Assassin’s Creed: Unity z 2014 oku, które samo w sobie nie było złą grą, ale trafiło na rynek w ogromnie niedopracowanej formie. I choć ostatnio wydane Syndicate nieco naprawiło wizerunek serii, to jednak także ten tytuł cierpiał na sporo przypadłości technicznych, a jego początkowa sprzedaż bynajmniej nie była rewelacyjna. Najnowsze doniesienia zdają się wskazywać, że Ubisoft wyciągnął odpowiednie wnioski i kolejny Assassin’s Creed zadebiutuje dopiero w 2017 roku. Zwracamy jednak uwagę, że poniższe informacje pochodzą z anonimowych odpowiedzi rzekomego twórcy z Ubisoftu („ilustratora/artysty) na stronie 4chan, trudno więc uznać je za wiarygodne, choć według serwisu Kotaku dane te pokrywają się z wcześniejszymi doniesieniami pozyskanymi przez nich.
Nowy Assassin’s Creed (póki co opatrzony kryptonimem „Empire”) ma być tworzony przez zespół odpowiedzialny za Assassin’s Creed IV: Black Flag i będzie prequelem poprzednich odsłon serii. Gra rzekomo opowie historię dziejącą się na długo przed powstaniem dwóch wspomnianych wcześniej organizacji, osadzoną w czasach starożytnego Egiptu. Powód przeniesienia akcji do tak odległych czasów jest dość prosty – twórcom zależało na uzyskaniu jak największej swobody w zakresie fabuły, co przy względnie historycznym charakterze serii wymagało wybrania okresu z możliwie najuboższą dokumentacją. Według informatora w grze miała się znaleźć także Grecja, ale ostatecznie zrezygnowano z niej. Niewykluczone, że wraz z Rzymem znajdzie się ona w kolejnych odsłonach ewentualnej trylogii. Niewiele wiadomo o bohaterze, ale ma być on niewolnikiem (zapewne prędzej czy później oswobodzonym), z wyglądu ma przypominać Altaira (bohatera pierwszego Assassin’s Creed) o nieco ciemniejszej karnacji i stanowczo nie będzie „nerwową” i milczącą postacią.
Jeśli chodzi o ogólny charakter gry, to ma on być wzorowany na… Wiedźminie. Autor wspomniał o zakresie „swobodnej walki” oraz „postępów gracza”, a także o powrocie wierzchowców czy łodzi. Zawiodą się ci, którzy liczą na większe znaczenie działania w ukryciu – gra nadal ma być przede wszystkim „przygodowa”, a prawdziwie skrytobójcze akcje mogą być nawet nieco mniej istotne niż dotychczas. Natomiast cieszy, że w przeciwieństwie do ostatnich odsłon serii tytuł podobno nie wykorzysta dorobku poprzednich asasynów. Przynajmniej tak sugeruje rzekomy twórca z Ubisoftu, twierdząc, że jedynie animacje mogą zostać ponownie wykorzystane, ale i one będą znacznie zmienione. Z tym że stoi to w sprzeczności z jego wypowiedzią odnośnie powstania AC osadzonego w Chinach bądź Japonii (oczywiście mowa tu o dużych grach z serii). Głównym powodem braku takowych odsłon ma być bowiem nieprzystawalność mechanizmów rozgrywki do tych realiów, co wymagałoby opracowania sterowania od podstaw, a bez „recyklingu” koszt produkcji nowego AC (zdaniem informatora i tak ogromny) wzrósłby na tyle, że konieczne stałyby się cięcia w innych aspektach gry. Jeśli zaś już o cięciach mowa – „póki co” twórcy mają zrezygnować z dodania trybu kooperacji.
Niewiele informacji otrzymaliśmy na temat aspektów technicznych. Poza ograniczeniem wykorzystania zawartości poprzednich Assassin’s Creed-ów autor wspomniał o rozmiarze świata, który ma być około 3 razy większy niż ten z Black Flag. Co więcej, całość ma być znacznie bardziej „kolorowa” niż dotychczas, a na pustyniach można będzie natknąć się na miraże. Natomiast zabraknie ekranów ładowania przy wchodzeniu do miast – przejścia między lokacjami mają być całkowicie płynne. Tytuł niemal w całości ma być tworzony na PC, jako że konwersja na konsole PlayStation 4 oraz Xbox One (na których „Empire” również się ukaże) ma być bardzo prosta. Autor nie był w stanie stwierdzić, czy gra ukaże się na NX-a, czyli wciąż nieujawnioną nową konsolę firmy Nintendo.
Informator podał też kilka informacji niezwiązanych bezpośrednio z nowym AC, ale wspomnianych w trakcie rozmowy na forum. Jednoznacznie stwierdził, że gracze liczący na kontynuację cyklu Prince of Persia mogą przestać się łudzić – Ubisoft nie zamierza płacić za licencję PoP, gdyż „finansowo nie jest to warte zachodu”. Niewiele za to mógł powiedzieć o nadchodzącym filmie Assassin’s Creed, ograniczając się do stwierdzenia, że obraz nie jest powiązany z grami.
Raz jeszcze zwracamy uwagę, by powyższe rewelacje przyjąć ze sporą dozą sceptycyzmu. Przypominamy też, że ich potwierdzenie bynajmniej nie oznacza zupełnej nieobecności Assassin’s Creed w 2016 roku. Jeszcze w tym miesiącu zadebiutuje Assassin’s Creed Chronicles: India (czyli kolejna odsłona spin-offowej serii Assassin’s Creed Chronicles), a w lutym zapoznamy się z Assassin’s Creed Chronicles: Russia. Niewykluczone też, że Ubisoft wyda w tym roku zbiorcze wydanie dotychczasowych odsłon serii, na co zdaje się wskazywać zarejestrowanie przez firmę witryny assassinscreedcollection.com w połowie ubiegłego miesiąca. Jeśli zaś komuś zależy na pełnoprawnych produkcjach, być może powinien zainteresować się kontynuacją innej serii Ubisoftu, Watch Dogs, który to sequel podobno zastąpi Assassin’s Creed w obecnym roku.