autor: Szymon Liebert
Nowe wieści o The Last Guardian
Nowa produkcja studia Team Ico, The Last Guardian, jest w dalszym ciągu tajemnicza. Gracze pamiętający poprzednie dzieła tego dewelopera, czyli Ico i Shadow of the Colossus, wiedzą dobrze, że możemy spodziewać się emocjonalnej przygody. Z najnowszego numeru francuskiego magazyny PSM3 dowiedzieliśmy się kilku ciekawostek na temat gry.
Nowa produkcja studia Team Ico, The Last Guardian, jest w dalszym ciągu tajemnicza. Gracze pamiętający poprzednie dzieła tego dewelopera, czyli Ico i Shadow of the Colossus, wiedzą dobrze, że możemy spodziewać się emocjonalnej przygody. Z najnowszego numeru francuskiego magazynu PSM3 dowiedzieliśmy się kilku ciekawostek na temat gry.
Redakcja wspomnianego czasopisma mogła porozmawiać z głównym producentem gry, Fumito Uedą, a nawet zapoznać się z pierwszą misją. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, jak będą mniej więcej wyglądały interakcje między dwoma bohaterami – młodym chłopcem i gigantycznym stworzeniem Torico (znanym we wcześniejszych zapowiedziach jako Trico), przypominającym skrzyżowanie orła z hieną.
Ueda przyznał, że The Last Guardian może kojarzyć się z Ico, chociaż nowsza gra będzie podobno nieco bardziej otwarta i w mniejszym stopniu nastawiona na walkę. W produkcji pokierujemy losami chłopaka, który w pojedynkę niewiele zdziała (spodziewajcie się więc scen skradankowych), ale z pomocą Torico pokona wszelkie przeciwności.
Kompan dzieciaka, stwór Torico, bez problemu wyeliminuje strażników, o ile będziemy potrafili go do tego nakłonić. Przygoda ma bowiem opierać się na relacjach między bohaterami. Skrypty sztucznej inteligencji Torico będą czuwały nad jego nastrojami i reakcjami na otoczenie – wraz ze zwierzęciem przemierzymy fortecę i rozwiążemy łamigłówki.
W przygodzie nie zabraknie zagadek i przeciwników – w tym strażników-cieni, odzianych w zbroje, których najwyraźniej pokonamy światłem. Poziom trudności łamigłówek zaprząta głowę autorów – Ueda chce, aby nie były one trudne, ale jednocześnie stanowiły wyzwanie. Producent w dalszym ciągu nie ujawnił kim jest tytułowy „ostatni strażnik”.
The Last Guardian będzie imponował od strony graficznej – zarówno pióra Torico, motyle, kurz i inne tego typu elementy będą obliczane w czasie rzeczywistym. Artyści z Team Ico pracują nad pokaźną liczbą imponujących animacji. W produkcji usłyszymy też zupełnie nową muzykę – kompozycje stanowiące tło w zwiastunach były tylko utworami testowymi.
Warto zwrócić uwagę także na technologiczny aspekt gry. Producent powiedział, że konsola Sony pozwala osiągnąć cele, o których można było pomarzyć na PlayStation 2. Przydatna okazała się też rodzina deweloperów zajmujących się PlayStation 3 – ekipa z Team Ico może w razie potrzeby poprosić innych twórców o poradę w kwestiach technologicznych.
Fumito Ueda nie uważa swojego dzieła za sztukę, bo musi zachować równowagę między artyzmem, a atrakcyjnością tytułu dla graczy. Japoński twórca chciałby zdążyć z grą na czas, chociaż z drugiej strony nie zamierza poganiać zespołu. Według zapewnień The Last Guardian pojawi się w tym roku. Przynajmniej w Japonii, bo tegoroczna premiera na Zachodzie nie jest w stu procentach pewna.