Nowe screeny z Silksonga pokazują, jak przez 6 lat zmieniły się znane lokacje. Deweloperzy mają też dobre wieści dla części fanów
Hollow Knight: Silksong pokazuje swoje wdzięki na nowych sceeenach. Twórcy wyjaśnili też kwestię debiutu na konsolach Nintendo.

Nowe screeny z Hollow Knight: Silksong dały zajęcie fanom spragnionym tej z dawna wyczekiwanej produkcji.
Jak zauważyli internauci, na karcie gry na japońskiej stronie firmy Nintendo pojawiła się garść nowych zrzutów ekranu z kontynuacji kultowej metroidvanii (via mossbag w serwisie X). Screeny pokazują m.in. kilka lokacji znanych z poprzednich materiałów z Silksong, m.in. miasto dzwonów Bellhart, które mogliśmy zobaczyć na pierwszym zwiastunie z 2019 roku.
Właśnie po tej lokacji najbardziej widać zmiany wprowadzone przez studio Team Cherry. Ogólny projekt pozostał bez zmian, ale zarówno NPC, jak i atmosfera przeszły spore zmiany. Da się też dostrzec brak tablicy powiązanej z jedną z dawno zapowiedzianych nowości: systemem questów. Być może została ona tylko przesunięta w inne miejsce?
Mniejsze zmiany da się dostrzec na pozostałych screenach, aczkolwiek i te grafiki pokazują postępy poczynione przez australijskiego dewelopera. Część graczy zwraca uwagę na znacznie mniej „żywą” atmosferę miasta – pytanie tylko, czy to efekt modyfikacji stylu… czy też zmiana, która zachodzi w trakcie rozgrywki?
Co jednak może być ważniejsze dla części graczy, to potwierdzenie wydania Hollow Knight: Silksong zarówno na Switchu, jak i Switchu 2. Taką informację przekazał Matthew Griffin w serwisie X.
To na pewno nie powódź informacji, ale wiele mówi, że fani HK od dawna nie otrzymali tylu nowych wieści. Krótki (nawet bardzo) gameplay na Nintendo Direct, nowe screeny, termin premiery, wreszcie nowe screeny. To sporo jak na produkcję, która jawiła się jako Grand Theft Auto 6 gier niezależnych – tytuł, którego twórcy nie rozpieszczają fanów informacjami, nawet po oficjalnej zapowiedzi.
Czyżby nagłe „zastrzęsienie” informacji (jak na standardy Silksong) faktycznie poprzedzały debiut gry w tym roku? Miejmy nadzieję, bo w ostatnich latach desperacja fanów sięgała zenitu.