autor: Michał Kułakowski
Nowe gry z serii Tony Hawk's zadebiutują w przyszłym roku
Na oficjalnym twitterowym koncie Tony'ego Hawka pojawiła się informacja o tym, że legendarny deskorolkarz pracuje z firmą Activision nad nowymi grami z serii Tony Hawk's. Zadebiutują one na konsolach oraz urządzeniach mobilnych w 2015 roku.
Wygląda na to, że po ciepłym przyjęciu odświeżonej i zremasterowanej wersji pierwszych odsłon serii Tony Hawk's (Tony Hawk's Pro Skater HD) oraz premierze mobilnego Tony Hawk's Shred Session, Activision postanowiło na serio odkurzyć już nieco zapomnianą markę i wprowadzić na rynek jej kompletnie nową odsłonę. Na oficjalnym twitterowym koncie Tony'ego Hawka, legendarnego deskorolkarza firmującego od 15 lat nazwiskiem cykl, pojawił się wpis, w którym sportowiec potwierdza, że współpracuje z Activision przy produkcji nowych tytułów. Trafią one w 2015 roku na konsole oraz urządzenia mobilne. Wyraził przy tym przekonanie, że długoletni fani powinni być podekscytowani tą wiadomością.
Na razie trudno przewidywać w jakim kierunku Activision postanowi popchnąć serię, której popularność przygasła pod koniec ubiegłej dekady. Idealnym rozwiązaniem byłby powrót do korzeni oraz prostego, ale i wyjątkowo satysfakcjonującego modelu rozgrywki. Pewien niepokój może budzić jednoczesna zapowiedź gry na tablety i telefony. W najgorszym wypadku będziemy mieli bowiem do czynienia z lekko podrasowanym mobilnym portem lub mniejszą produkcją działającą w modelu free-to-play, co z pewnością nie zadowoli starych wyjadaczy.
Seria Tony Hawk's zadebiutowała na rynku w 1999 roku na konsoli PlayStation (w późniejszym czasie ukazały się także wersje na Nintendo 64, Game Boy'a Color oraz Dreamcasta). Od początku, aż do roku 2007, za markę odpowiadało nieistniejące już studio Neversoft. Zmiana dewelopera była kluczowym momentem dla serii i początkiem jej końca. Nowi producenci ze studia Robomodo opublikowali słabo przyjęte gry, takie jak Tony Hawk: Ride i Tony Hawk: Shred, w których podczas rozgrywki korzystało się ze specjalnego kontrolera. Z racji fatalnej jakości i użyteczności szybko stał się on przedmiotem żartów wśród graczy, grzebiąc na długie lata szansę na reaktywację cyklu.