autor: Bartosz Świątek
Nowa generacja konsol – Pete Hines z Bethesdy coś wie… ale nie powie
W wywiadzie z redaktorami serwisu The Telegraph Pete Hines ze studia Bethesda Softworks zdradził, że posiada informacje na temat nowych konsol Sony i Microsoftu. Co o nich sądzi?
W wywiadzie z serwisem The Telegraph Pete Hines ze studia Bethesda Softworks zdradził, że posiada pewne informacje na temat nowych konsol przygotowywanych przez Microsoft oraz Sony. Oczywiście nie może się nimi na razie podzielić, ale i tak pozwolił sobie na kilka ciekawych, luźnych uwag oraz spekulacji.
Jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało i jak bardzo inne będzie. Jestem wtajemniczony w pewne rzeczy, o których oczywiście nie mogę tak naprawdę mówić, ale jest też wiele detali, co do których nie jestem pewien, jak będą wyglądały. I co ważniejsze – jak dużej zmiany możemy się spodziewać – powiedział deweloper we wspominanym wywiadzie.
Jak dużej różnicy możemy się spodziewać? Czy przeskok technologiczny będzie przypominał to, co znamy z czasów przesiadki z oryginalnego Xboksa i PlayStation 2 na Xboksa 360 i PlayStation 3? A może będzie to bardziej stonowana i mniej dramatyczna zmiana, do której przyzwyczaiła nas obecna generacja? Hines również się nad tym zastanawia.
Mam poczucie, że pomiędzy Xboksem/PS2 i Xboksem 360/PS3 nastąpiła zmiana, którą naprawdę można było zademonstrować. Ponieważ odeszliśmy od tzw. „starej drogi”, przechodząc do HD – to HD uczyniło dramatyczną różnice. To było jak noc i dzień. Potem przyszły Xbox One i PS4, ale to już nie było takie "wow". Ludzie zainteresowani grafiką, którzy bardzo się w to wkręcają, z pewnością mogą zauważyć różnicę, ale dla przeciętnego konsumenta to było bardziej „ok, nadal wygląda dobrze”. Jak wiele się zmieni w przyszłości, nie wiem. (…) Najważniejsze jest to, co myślą deweloperzy. Czego potrzebują i o jaką moc i cechy im chodzi – powiedział Hines.
Warto odnotować, że Microsoft oficjalnie potwierdził już, że pracuje nad nowym sprzętem do grania – tzw. projektem Scarlet. Plotki o planach Sony względem PS5 również pojawiają się w sieci od dłuższego czasu. Pracownicy Bethesda Softworks z pewnością wiedzą sporo na temat obydwu maszyn – studio zapowiedziało w końcu dwie gry, które ukażą się dopiero na sprzęcie nowej generacji. Pierwszą będzie Starfield – RPG w klimatach science ficition, o którym plotki słyszeliśmy przez długie lata. Drugi tytuł to wyczekiwana kontynuacja flagowego cyklu firmy – The Elder Scrolls. Olbrzymie produkcje z pewnością będą prezentowały się zauważalnie odmiennie od poprzednich dokonań studia (przynajmniej pod względem technologicznym)… ale czy sam proces tworzenia gier wygląda dziś inaczej niż kiedyś?
Gry są teraz tak różnorodne, że trudno powiedzieć, że koszt ich stworzenia w każdym wypadku wzrósł. Ale zrobienie dużego tytułu AAA, gry takiej jak Starfield, nie jest tanie. Nigdy nie było. Rozmiary zespołu są z pewnością większe. Do diabła, za czasów Morrowinda zespół liczył 35 osób. To nie jest nawet zbliżone do liczby ludzi pracujących przy Fallout 76. Ale z drugiej strony masz gry takie, jak The Elder Scrolls Legends, które potrzebują znacznie mniejszego zespołu niż wiele innych produkcji. Wszystko zależy od tego, jaka jest gra – od jej rozmiaru i skali – przekonywał deweloper.
Przypominamy, że Bethesda skupia się obecnie na Fallout 76 – kładącym nacisk na sieciowy tryb kooperacyjny tytule, osadzonym w postapokaliptycznym uniwersum znanym z ikonicznych gier RPG. Produkcja zadebiutuje 14 listopada bieżącego roku, w wersjach na PlayStation 4, Xboksa One oraz komputery PC.