autor: Konrad Hazi
Nokia 9 PureView oficjalnie zaprezentowana
Nokia 9 PureView doczekała się oficjalnej prezentacji. Pierwszy smartfon z górnej półki od HMD Global cechuje się dobrymi parametrami i bardzo ciekawym aparatem. Do sklepów ma trafić jeszcze w marcu i powinien być dostępny w przyzwoitej cenie.
Tak jak się tego spodziewaliśmy, na dzień przed rozpoczęciem targów MWC HMD Global zaprezentowało swój pierwszy smartfon, będący godnym konkurentem dla topowych modeli pozostałych producentów. Nokia 9 PureView – bo o niej mowa – ma być szczególnie łakomym kąskiem dla fanów fotografii, a wszystko to za sprawą niespotykanego dotychczas w telefonach aparatu.
Trochę jak mucha…
Zacznijmy zatem od parametrów. Nokia 9 PureView posiada w zasadzie wszystko to, czym powinien dysponować nowy telefon z górnej półki – ekran OLED typu Pure Display o przekątnej 5,99 cala, rozdzielczości 2880 x 1440 i z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych, 6 GB pamięci RAM, 128 GB pamięci na dane, obsługę ładowania bezprzewodowego oraz obudowę zgodną ze standardem IP67.
Najciekawszym elementem nowej Nokii jest bez wątpienia aparat główny, na który składa się 5 aparatów, lampa oraz czujnik Time of Flight, odpowiadający za analizę głębi. Każdy z aparatów posiada matrycę o rozdzielczości 12 Mpix, a wartość przysłony to f/1.8. Co ciekawe, tylko dwa aparaty rejestrują obraz w kolorze. Pozostałe robią zdjęcia monochromatyczne. Taki układ pozwala na uzyskanie znacznie większej ilości światła, szerokiego zakresu dynamiki oraz dużej głębi obrazu. Producent daje użytkownikowi spore pole do manewru, ponieważ istnieje możliwość zapisu zdjęć w formacie RAW/DNG, a także sterowanie wszystkimi kluczowymi parametrami, takimi jak ISO, migawka czy balans bieli, w trybie Pro. We wszystkich aparatach została wykorzystana optyka ZEISS. Przedni aparat jest zaś wyposażony w matrycę o rozdzielczości 20 Mpix, jego wartość przysłony to f/1.8 oraz wyposażony jest w technologię Tetracell, pozwalającą na robienie lepszych zdjęć przy słabym świetle (kosztem rozdzielczości).
Nie powiedziałem jeszcze ani słowa o procesorze. Wykorzystany układ to Qualcomm Snapdragon 845. Może być to nieco zaskakujące, ponieważ w zasadzie wszystkie nowe flagowce od innych producentów posiadają procesor oznaczony numerem 855. Pozostanie przy starszym modelu procesora może wynikać z faktu, że prace nad telefonem rozpoczęły się na długo przed premierą najnowszego Snapdragona. Pojawiają się jednakowoż plotki, że Nokia 9 PureView może doczekać się w niedalekiej przyszłości odświeżonej wersji, wyposażonej w Qualcomm Snapdragon 855 oraz z obsługą standardu 5G. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet z obecnymi parametrami można spodziewać się świetnej wydajności zarówno podczas korzystania z aplikacji, jak i w grach. Telefon będzie pracował pod kontrolą systemu Android 9 Pie (bez dodatkowych nakładek).
Do czego można się doczepić? Na pierwszy rzut oka jest to bateria o pojemności 3320 mAh, która przy intensywnym użytkowaniu może być nieco za mała. Dla wielu minusem będzie także brak złącza jack. Potencjalną wadą może być również szklana obudowa, która może negatywnie wpływać na pewność trzymania telefonu w dłoni.
Nokia wraca do gry
HMD Global przejęło prawa do marki Nokia pod koniec 2016 roku i od tego czasu zajmowało się produkcją telefonów budżetowych oraz klasy średniej, które radzą sobie na rynku całkiem nieźle. Naturalną koleją rzeczy jest zatem pięcie się dalej i kwestią czasu było wypuszczenie przez HMD Global na rynek telefonu z segmentu high-end. Nokia 9 PureView może sporo ugrać także za sprawą ceny, która powinna oscylować w granicach 2600-2800zł, co na tle konkurencji prezentuje się całkiem nieźle. Smartfon powinien stać się szerzej dostępny na rynku już w marcu.