Nintendo Switch 2 będzie raczej ewolucją, niż rewolucją: twierdzi japoński ekspert
Konsola Switch 2 to kolejna generacja przenośnej konsoli Nintendo. Technicznie może wydawać się całkiem w porządku, jednak nie dokona ona rewolucji na rynku. Tak twierdzi japoński analityk branżowy.
Switch 2 to nowa generacja przenośno-stacjonarnej konsoli od Nintendo. W tym roku najprawdopodobniej odbędzie się jej premiera. Według wielu przecieków można sądzić, że będzie to bardzo wydajne urządzenie, mogące stanąć w szranki z najnowszymi handheldami. Analityk branży gier uważa jednak, że Switch 2 będzie raczej ewolucją, niż rewolucją.
Switch 2 nie wywoła rewolucji
Dr Serkan Toto, dyrektor generalny tokijskiej firmy konsultingowej Kantan Games, uwzględnił nową konsolkę Nintendo w swoim podsumowaniu prognoz na rok 2024. Według niego Switch 2 będzie po prostu kolejną generacją sprzętu, zaadoptowaną do rozwoju technologii, lecz pozbawioną drastycznych zmian i rewolucyjnych nowości.
Następny system będzie prawdopodobnie raczej iteracją, niż rewolucją. Nintendo może dodać kilka dzwonków i gwizdków do urządzenia, ale będzie ono podobne do obecnego Switcha – dr Serkan Toto.
Według Toto nowy Switch 2 zostanie wyceniony 100 dolarów wyżej od obecnego urządzenia. Jego cena powinna wynosić ok. 400 dolarów (1593 zł) po premierze. Zaś gry mogą kosztować w granicach 70 dolarów (278 zł). Oznacza to podobny poziom jak w przypadku produkcji na PS5 i Xboksa.
Konsola Switch jest obecna na rynku już siódmy rok. Nadal znajduje wielu nabywców, choć jej sprzedać z roku na rok spada. W ostatnim roku fiskalnym do klientów trafiło o 22% mniej konsol, mowa głównie o rynkach poza Japonią. Pojawienie się w 2024 roku następcy może być zwrotem w sprzedaży i przyciągnąć zupełnie nową rzeszę nabywców, oprócz rzecz jasna fanów Nintendo.
Nintendo Switch OLED w sklepie MediaExpert
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!