autor: Miriam Moszczyńska
CSGO i CS 1.6 w jednym; Valve blokuje świetny projekt
Modyfikacja łącząca CSGO i CS 1.6 zapowiada się bardzo dobrze, jednak możliwe, że nigdy nie zostanie ukończona. Wszystko rozbija się o licencję Valve.
Counter Strike Global Offensive według wielu graczy wciąż nie dorasta do pięt swojemu pierwowzorowi – CS-owi 1.6. Dlatego też moder o pseudonimie Zool postanowił połączyć to, co najlepsze w obu grach. W ten sposób zrodził się pomysł na Classic Offensive.
Wszystko zaczęło się od moda
Podobnie jak sama idea Counter Strike’a, Classic Offensive również ujrzał światło dzienne jako mod. Prace nad projektem trwają od 2015 roku, zaś pomysłodawcą CO jest gracz o pseudonimie Zool.
Prace rozpoczął on samodzielnie, ale na przestrzeni lat zespół mający na celu rozwijać moda przechodził istotne zmiany. Łącznie w projekt zaangażowanych było około 30 osób, z czego część, jak można się domyślić, odeszła z grupy po pewnym czasie.
Classic Offensive
Modyfikacja oparta jest na CSGO, co pozwala moderom na nieco większą zabawę z grą (chociaż to i tak ma swoje granice, o czym później). Ideą projektu jest połączenie najlepszych elementów obu wspomnianych wcześniej gier – CSGO oraz CS 1.6.
Aktualnie w CO możemy bawić się na trzech mapach: Dust II, Inferno oraz Pool Day. W planach jest dodanie również Train, Mirage czy Nuke. Na ich opublikowanie będziemy musieli jednak poczekać, ponieważ prace, a właściwie ostatnie szlify, jeszcze trwają.
W kontekście tego, jak ma się aktualnie Classic Offensive, warto zapoznać się z poniższym filmem. 3kliksphilip opisuje w nim dokładnie stan projektu.
Sprawa z Valve
Classic Offensive w teorii ma zmienić trochę więcej niż przeciętny mod do CSGO, dlatego Zoolowi oraz innym zaangażowanym w projekt osobom przydałaby się licencja na silnik Source. Dzięki temu gracze mogliby grać w CO online, możliwa byłaby naprawa zbugowanego menu itp.
Sprawa jest jednak o tyle nieprzyjemna, że jakiekolwiek nieautoryzowane zabawy z kodem CSGO (czyli aktualnie jedyna opcja Zoola), są dla Valve jednoznaczne z cheatowaniem.
Twórca już raz w tej kwestii skontaktował się z deweloperami, jednak zakończyło się to fiaskiem. Całkiem niedawno Zool podjął drugą próbę kontaktu, z nadzieją, że może tym razem uda się uzyskać dostęp do silnika Source.
No i tyle w temacie
W kilka dni po widocznym wyżej ogłoszeniu na oficjalnym koncie Classic Offensive na Twitterze pojawił się follow-up do sytuacji. Czytamy w nim, że Valve zaktualizowało regulamin korzystania z licencji oraz modowania.
Zmiany te jednak nie były pozytywne, a jedynym wyjściem, by naprawić wspomniane błędy w CO, jest hakowanie gry lub porzucenie projektu ze względu na brak możliwości jego dokończenia.
Można zatem powiedzieć, że Classic Offensive stanęło pod wielkim znakiem zapytania. Dalsze losy modyfikacji możecie śledzić na Twitterze projektu oraz na serwerze Discord.