Najciekawsze modyfikacje (07/04/10)
„Najciekawsze modyfikacje” to publikowany co dwa tygodnie wybór najbardziej wartościowych modów i wieści z nimi związanych. Kompletnie nowe gry, dodatkowe misje i przygody, usprawnienia grywalności i grafiki - każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jeśli uważacie, że coś pominięto nie krępujcie się i dajcie znać w komentarzach.
„Najciekawsze modyfikacje” to publikowany co dwa tygodnie wybór najbardziej wartościowych modów i wieści z nimi związanych. Kompletnie nowe gry, dodatkowe misje i przygody, usprawnienia grywalności i grafiki - każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jeśli uważacie, że coś pominięto nie krępujcie się i dajcie znać w komentarzach.
Poprzednie artykuły z cyklu:
- 15 marca 2010
- 24 lutego 2010
- 10 lutego 2010
- 25 stycznia 2010
- 11 stycznia 2010
- 28 grudnia 2009
- 14 grudnia 2009
- 30 listopada 2009
Seria Left 4 Dead
Crash Bandicoot Course
Dzisiejszy przegląd zaczniemy od zombiakowej strzelanki od ekipy Valve Software. Społeczność moderska skoncentrowana wokoło serii Left 4 Dead coraz wyraźniej zaczyna się przesiadać na drugą część. Z ciekawych nowości do pierwszej gry warto jedynie wspomnieć o:
- Crash Bandicoot Course – szalone dwie mapy bazujące na klasycznej platformówce wypuszczonej na pierwszą konsolę marki PlayStation.
- The Panic Circle – w środku gęstego lasu ocaleni zbudowali z ciężarówek, worków z piasku i drutu kolczastego prowizoryczną twierdzę. Teraz zombiaki sprawdzą, ile jest ona warta.
2 evil eyes
Jeśli chodzi o Left 4 Dead 2 to z najnowszych kampanii warte polecenia są:
- Deadly Dispatch - złożona z trzech map kampania położona na terenach miejskich. Zwiedzamy ciemne ulice, magazyny, garaże itp. lokacje, wszystkie szczelnie wypełnione zombiakami.
- City Center – dwie mapy, obie składające się głównie z ciasnych korytarzy i małych pomieszczeń.
- 2 evil eyes – 5 ślicznych i bardzo dobrze zaprojektowanych poziomów osadzonych w scenerii bagien.
W przypadku pojedynczych map ciekawie prezentują się:
- Tower – fajnie zaprojektowany poziom mający postać wieży, na szczycie której jest radiostacja do której musimy się dostać. Problem tradycyjnie polega na tym, że między nami a punktem docelowym stoi armia nieumarłych.
- Braindead – mapa odtwarzająca dom z filmu Martwica Mózgu.
Pozostałe gry akcji
Kingdoms Collide
Kingdoms Collide to mod multiplayer osadzony w świecie fantasy przeznaczony do wykorzystania z Half-Life 2. Cechy charakterystyczne to: walka bronią białą, system łuczniczy oraz silnie rozbudowany zestaw zaklęć. Wygląda to wszystko ślicznie i do tego twórcy nie poszli na łatwiznę i gra się w trybie trzecioosobowym.
Great Class Dash
Z kolei Great Class Dash przerabia Team Fortress 2 na połączenie platformówki z elementami gier logicznych. Tym, co czyni ten projekt nietypowym jest fakt, że nasza postać automatycznie biegnie cały czas w prawo. Na nasze barki spada więc jedynie zadanie omijania pojawiających się na trasie przeszkód. Nie wszystkie jednak da się po prostu przeskoczyć. Z pomocą przychodzi nam wtedy możliwość transformacji naszej postaci w którąkolwiek z dostępnych w Team Fortress 2 klas. Przykładowo, Heavy przebija się przez ściany, Zwiadowca (Scout) skacze dalej niż ktokolwiek inny, a Szpieg (Spy) odstrasza stojące nam na drodze węże. Świetny mod, absolutne „musziszmieć” dla każdego posiadacza Team Fortress 2.
Seria Neverwinter Nights
Heartstone Saga Chapter 5
Do pierwszej odsłony serii ukazały się następujące warte polecenia przygody:
- Heartstone Saga Chapter 5 – to już piąta część tej kampanii. Tym razem musimy przedrzeć się przez najeżony pułapkami labirynt, by zdobyć pradawny artefakt (tytułowy Heartstone). Wymaga wszystkich dodatków.
- The Crown of Trewynne - bazująca wyłącznie na dialogach przygoda, w której wcielamy się w drugiego syna zarządcy miasta Trewynne. Od śmierci twojego ojca upłynęło już pięć lat i nadszedł najwyższy czas, by wybrać jego następcę.
Planescape: Purgatorio
Natomiast jeśli chodzi o Neverwinter Nights 2 to koniecznie trzeba wspomnieć o wczesnej wersji Planescape: Purgatorio. To potężny projekt osadzony w świecie znanym z Tormenta. W modzie czeka na was pełno nowych modeli, tekstur i dźwięków oraz kilkanaście zadań, które starczą na wiele godzin zabawy. Wszystkie elementy nie zostały jeszcze ukończone, ale to, co jest i tak daje masę frajdy. Wymaga obydwu dodatków.
Pozostałe gry roleplaying
Star Wars Conquest
Star Wars Conquest przerabia Mount&Blade na realia uniwersum Gwiezdnych Wojen. Twórcy naprawdę się popisali. Dodali nowe modele, tekstury, dźwięki, frakcje i misje do wypełnienia. Można nawet podróżować między planetami. Zdecydowanie jeden z najciekawszych modów do tej gry.
Miłośnicy erpegów pamiętają zapewne, że Knights of the old Republic 2 było sporym rozczarowaniem. Sama gra nie była zła, ale do kultowego pierwowzoru dużo jej brakowało. Spowodowane to było tym, żewydawca (LucasArts) kazał skończyć jej produkcję przed czasem. Z tego powodu sporo nieukończonych elementów zostało po prostu wyciętych. TSL Restored Content Mod przywraca je wszystkie. Po zainstalowaniu otrzymujemy KOTOR 2 w takim stanie, w jakim tytuł ten znajdowałby się, gdyby jego wydawca stosował zasadę „wyjdzie, gdy będzie gotowe”. Czekaliśmy na to lata, ale wreszcie jest. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich posiadaczy tej gry.
Fragments of Ferelden
Fragments of Ferelden to z kolei rozbudowana (starcza na jakieś 3 godziny zabawy) przygoda do Dragon Age: Początek. Nasza postać wystartuje z poziomem pierwszym, by pod koniec opowieści sięgnąć poziomów 9-10. Wcielamy się w młodego rycerza, który we wnętrzu położonego w Ferelden mistycznego Labiryntu zmuszony zostanie do stawienia czoła Pomiotom.
Fanów Fallout 3 może natomiast zainteresować najnowsza wersja Reborn. Przerabia ona cały system walki, tak by był bardziej realistyczny. Jeśli denerwuje was, gdy wróg po otrzymaniu kulki w łeb wciąż stoi na nogach, to ten mod jest tym, na co czekaliście.
Nexus: The Jupiter Incident
Nexus: Battlestar Galactica
Ta sześcioletnia już gra wciąż w miarę regularnie otrzymuje nowe materiały. W ostatnich tygodniach fani tego tytułu okazali się wyjątkowo aktywni, dostarczając nowe wersje projektów bazujących na popularnych seriach SF:
- Stargate Mod: War Begins – zgodnie z nazwą odtwarza kosmiczne bitwy z uniwersum Gwiezdnych Wrót. Dodaje masę nowych statków oraz misji (zarówno dla pojedynczego gracza, jak i tych do wykorzystania w trybie multiplayer)
- Star Wars Eternal Conflicts – tu z kolei mamy do czynienia z modem bazującym na świecie Gwiezdnych Wojen. Projekt dodaje nowe statki z najpopularniejszych okresów historycznych tego uniwersum. Jeszcze sporo wody upłynie w Wiśle zanim wszystko to zostanie skończone, ale obecna wersja i tak oferuje sporo nowych materiałów do zabawy.
- Nexus: Battlestar Galactica – bazuje na najnowszej telewizyjnej wersji tej marki. Silnik i mechanika Nexusa do tego uniwersum pasuje idealnie.
- Babylon 5: Conflicts of Loyalty 2- oparty na jednym z najlepszych telewizyjnych SF w historii. W tym modzie staniemy przeciwko armadzie Cieni. Jest to jednocześnie pierwsza nowa wersja tego moda od trzech lat.
Symulatory
Into the Halls of Valhalla
Ukazała się nowa wersja Into the Halls of Valhalla – rozbudowanej kampanii singleplayer działającej na silniku kultowego Freespace 2. Wszystko przeniesione zostało na wersję open source tej technologii, dlatego nie wymaga już posiadania samej gry.
Warto jeszcze wspomnieć o zestawie wzbogacającym niemłodą już grę Fighter Squadron: Screamin' Demons Over Europe o samoloty lotnictwa włoskiego.
rFactor
F1 1985
Do gry rFactor w ostatnich tygodniach wypuszczono trzy sporych rozmiarów modyfikacje, które warto polecić wszystkim fanom wyścigów:
- Formula Two – najnowsza wersja moda odtwarzającego zapoczątkowaną w zeszłym roku ligę, stworzoną, by dać szansę zaistnienia młodym kierowcom.
- F1 1985 – rekonstrukcja klasycznego sezonu 1985.
- IZOD IndyCar Series 2010 – wzbogaca grę o rozpoczęty niedawno sezon tych wyścigów.
NAJLEPSZE Z NAJLEPSZYCH
Dziś w ramach wspominania o starszych projektach opowiem wam o dwóch modach Half-Life 2 autorstwa zespołu Chinese Room, które eksperymentują ze sposobem prowadzenia narracji w grach. Obydwa projekty zostały stworzone dzięki przyznaniu Danowi Pinchbeckowi (pracownik uniwersytetu Portsmouth, którego praca doktorancka dotyczyła notabene ewolucji fabuły gier FPS) stypendium badawczego na ten cel.
Dear Esther
Dear Esther najprościej można określić jako smutną opowieść o duchach. Jednak nie oddaje to pełni tego jak wyjątkowy jest ten mod. Cała rozgrywka polega na zwiedzaniu opuszczonej wyspy. Ani imię ani tożsamość postaci, w którą się wcielamy nie zostają nigdy określone. Podczas podróży towarzyszy nam męski głos odczytujący krok po kroku listy napisane do kobiety imieniem Esther. Te fragmenty wraz z elementami otoczenia (takimi jak znaki na skałach, papierowe łódki na brzegu itp.) tworzą kawałki układanki, które powoli odsłaniają nam prawdę o tym miejscu. Dear Esther stawia na głowie schematy, do których przyzwyczaiły nas gry. Co prawda niektóre tytuły potrafią wywołać w nas emocje, ale są to głównie odczucia pozytywne, co tylko wzmacniane jest samą mechaniką rozgrywki (w końcu gry tworzone są po to, by sprawiać frajdę). Nawet interaktywne horrory spełniają tę rolę, bo tak naprawdę każdy lubi się trochę pobać. Dear Esther jest inny. Ta opowieść przesiąknięta jest dojmującym smutkiem i po zakończeniu zostawi w waszej świadomości czarną chmurę, która utrzyma się tam przez przynajmniej kilka godzin, a bogactwo możliwości interpretacji tej historii da wam materiał do dyskusji na wiele dni. Dear Esther to bez dwóch zdań prawdziwe arcydzieło i dowód na to, że gry potrafią być dziełami sztuki. Dodam tu małą ciekawostkę. Mod ten tak zachwycił Roberta Briscoe (projektanta poziomów w Mirror’s Edge), że ten od roku pracuje w wolnym czasie nad jego remake’iem i to, co ten człowiek potrafi wycisnąć ze starusieńkiego silnika Source jest po prostu niewiarygodne.
Korsakovia
Drugim modem jest Korsakovia. Podobnie jak w przypadku Dear Esther mamy tu do czynienia z produkcją koncentrującą się kompletnie na aspekcie fabularnym. Natomiast styl oraz sam scenariusz są diametralnie inne. Dear Esther był spokojną i smutną opowieścią, natomiast Korsakovia przepełniona jest paniką i strachem. Wcielamy się w Christophera - pacjenta zakładu psychiatrycznego, który choruje na psychozę Korsakowa. Osoby w takim stanie nie potrafią tworzyć nowych wspomnień i cierpią na silne urojenia, uniemożliwiające im rozróżnienie prawdy od fikcji. Wszystkie objawy doświadczymy na własnej skórze podczas gry. Poruszamy się po skrzywionej wersji szpitala, która najpewniej istnieje tylko w głowie biednego Christophera. Za pewien czas słyszymy fragmenty jego rozmów z psychiatrą. Już na początku dowiadujemy się, że nie potrafiono znaleźć oczu Christophera, prawdopodobnie dlatego, że je zjadł. Co pewien czas przyjdzie nam stawić czoło czarnemu dymowi, będącemu manifestacją psychozy głównego bohatera. W tle przewija się wątek końca świata, choć nie wiemy czy nie jest to tylko kolejna z majak Christophera. Korsakovia potrafi wywołać u gracza obrzydzenie i to nie w prymitywnym slasherowym sensie tego słowa. To, co pokazuje jest po prostu chore i doskonale pozwala wczuć się w rolę kompletnego wariata.