Na planie Kapitana Ameryki: Nowy wspaniały świat panowała frustracja i napięcie, a Harrison Ford był „marudną divą”. Członek ekipy o zakulisowych problemach filmu Marvela
Praca na planie Kapitana Ameryki 4 nie należała do łatwych. Członek ekipy opowiedział o kulisach kręcenia widowiska MCU z Harrisonem Fordem i ujawnił, że nikt nie wierzył w sukces filmu.

Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat zadebiutował w kinach po tym, jak w sieci pojawiły się jego niepochlebne recenzje. Przypomnijmy, że jeszcze przed premierą do sieci trafiały niepokojące informacje o wielokrotnych dokrętkach do filmu Marvela. Teraz zaś branżowe portale donoszą o problemach, jakie miały miejsce na planie produkcji MCU. Niektóre z nich dotyczyły Harrisona Forda.
Vulture opublikowało raport, w którym członek ekipy opowiedział o kulisach powstawania Kapitana Ameryki 4. Na planie widowiska panować miała tak napięta atmosfera, jakiej pracownik jeszcze nigdy nie czuł przy produkcjach MCU. Informator potwierdził także, że widowisko wypadło źle na pokazach testowych.
Pracownik ujawnił, że na planie było dużo frustracji, niepotrzebnie kręcono całe niewykorzystane i kosztowne sekwencje, a inny członek ekipy nazywał produkcję „naprawdę ciężką”. Nikt nie wierzył w powodzenie dzieła.
Pracowałem przy dokrętkach. Myślę, że nikt z ekipy nie wierzył, że to będzie dobry film. Niektóre sekwencje akcji były niewiarygodne. Na planie było dużo frustracji. […] Mój współpracownik, który spędził przy tym filmie więcej czasu, powiedział: „Tak, to była naprawdę ciężka produkcja”.
Również współpraca z Harrisonem Fordem przy Kapitanie Ameryce 4 okazała się problematyczna. Członek ekipy uważa, że gwiazdor nie czuł się komfortowo podczas przechwytywania ruchu, choć sam artysta jakiś czas temu opowiadał, że na planie Marvela był „idiotą dla pieniędzy”. Informator nazwał Forda „divą” oraz jednym z najbardziej marudnych aktorów, z jakimi kiedykolwiek pracował.
Harrison Ford był jednym z najbardziej marudnych aktorów, z jakimi kiedykolwiek miałem do czynienia. To przykre, ponieważ jestem jego fanem. Ale był divą. Nie wiem, czy pamiętacie, ale miał wypadek samolotowy. Nie był w stanie wysoko unieść lewej ręki. Musieliśmy ubrać 80-letniego Harrisona Forda do przechwytywania ruchu. Wyglądało na to, że tego nienawidzi i nie chce tego robić. A kiedy Harrison Ford miał dość, to miał dość. Wszyscy ścigali się, by poprawić mu humor, a to tworzyło dziwne środowisko pracy. […] Problemem było poradzenie sobie z ego wielkich aktorów, głównie Forda. To było rozczarowujące. To były najbardziej napięte zdjęcia do Marvela, w jakich kiedykolwiek uczestniczyłem.
Czy zakulisowe problemy przełożyły się na jakość produkcji? O tym możemy przekonać się już dzisiaj. Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat zadebiutował w kinach 14 lutego.