Modern Warfare 2: kolejne rekordowe liczby i plany filmowe
Debiut Modern Warfare 2 miał miejsce nieco ponad tydzień temu, ale nie przeszkodziło to grze pobić kilku rekordów jeszcze przed tym wydarzeniem. Teraz zaś przyszła pora na pochwalenie się garścią efektownych popremierowych statystyk.
Debiut Modern Warfare 2 miał miejsce nieco ponad tydzień temu, ale nie przeszkodziło to grze pobić kilku rekordów jeszcze przed tym wydarzeniem. Teraz zaś przyszła pora na pochwalenie się garścią efektownych popremierowych statystyk.
Na początku listopada mogliście przeczytać, że liczba pre-orderów nowego Call of Duty okazała się być najwyższą w historii Activision. Niewiele później okazało się, że pierwsza doba przyniosła w USA i Wielkiej Brytanii niemal 5 milionów sprzedanych kopii, co z kolei przełożyło się na grubo ponad 300 milionów dolarów w samych tylko Stanach. Dzisiaj zaś dowiadujemy się, że triumfalny pochód Modern Warfare 2 się nie skończył. Pierwsze 5 dni sprzedaży gry zaowocowało niesamowitą liczbą 550 milionów dolarów, które wpłynęły na konto wydawcy. Jeśli chodzi o ilość sprzedanych pudełek, to Activision donosi o niemal 9 milionach kopii. Mało tego – przewiduje się, że Modern Warfare 2 przekroczy zakładane 12,5 miliona sprzedanych kopii do końca 2009 roku.
A skoro tak wyglądają statystyki czysto ekonomiczne, to nie wywoła zdziwienia fakt, że liczby dotyczące popularności tytułu w usłudze Xbox Live są równie imponujące. Pierwszego dnia ponad 2,2 miliona osób spędziło w sumie przeszło 5,2 miliona godzin na zabawie sieciowej w MW2, co z kolei przełożyło się na 11 milionów zdobytych Osiągnięć. Czy jakakolwiek inna gra (nawet tak udany Assassin's Creed 2) jest w stanie zagrozić jesiennej hegemonii dzieła Infinity Ward?
Jakby tego było mało, powoli krystalizują się plany dotyczące przeniesienia serii Modern Warfare na duży ekran. Szkocki aktor Kevin McKidd (znany z serialu Rzym i podkładania głosu „Soapowi” MacTavishowi) miał to do powiedzenia serwisowi PopWrap o pracy nad grą: „Szukali twardego Szkota w Hollywood, Gerard Butler prawdopodobnie był zajęty, więc wzięli Gerarda nr 2 – mnie. Nie miałem pojęcia, że gra okaże się takim sukcesem. A teraz nawet rozmawia się o filmie kinowym. I jeśli scenariusz będzie dobry, a Gerard nadal zajęty, to chętnie zagram!”. A Wy kogo widzicie w roli dzielnego kapitana?
Jeśli jeszcze nie wiecie jak dobra jest nowa odsłona Call of Duty, szybko przeczytajcie recenzję i zobaczcie jeden z filmów wprost z gry.