autor: Paweł Woźniak
Mimo kontrowersji, Pokemon Sword i Shield biją rekordy sprzedaży
Według oficjalnych danych najnowsze odsłony Pokemonów sprzedały się bardzo dobrze przez pierwsze trzy dni od ich premiery. Produkcje stały się najszybciej rozchodzącą się pozycją w historii konsoli Nintendo Switch, bijąc rekord sprzedaży m.in. w Japonii.
Minął zaledwie tydzień od premiery najnowszych odsłon Pokemonów o podtytułach Sword i Shield, a gry te już stały się najszybciej sprzedającymi się produkcjami w historii konsoli Nintendo Switch. Obie wersje sprzedały się w nakładzie 6 milionów kopii na całym świecie (podajemy za serwisem GamesIndustry.biz) w przeciągu trzech pierwszych dni. Z tego aż 1,36 miliona egzemplarzy sprzedano w Japonii, co jest równoznaczne z najlepszym wynikiem w historii w pierwszym tygodniu od premiery w tym regionie.
W Stanach Zjednoczonych liczba sprzedanych kopii wyniosła ponad 2 mln w przeciągu dwóch pierwszych dni. W Wielkiej Brytanii tytuły te mogą pochwalić się drugą największą premierą wśród wszystkich gier z tej serii. Na czele pozostają nadal Sun i Moon (przede wszystkim dzięki dużej bazie użytkowników konsol 3DS).
Warto jeszcze zaznaczyć, że przez ten czas firma Nintendo odnotowała większe zainteresowanie konsolą Switch, której sprzedaż wzrosła o 30%. Z drugiej jednak strony jej „pokemonowa” wersja nie cieszyła się zbyt dużą popularnością. Do tej pory podstawowe wersje gier z serii Pokemon sprzedały się w ponad 240 milionach egzemplarzy na całym świecie.
Pokemon Sword & Shield ukazały się 15 listopada 2019 roku, jednak ich premiera nie odbyła się bez kilku kontrowersji. Graczom nie spodobała się przede wszystkim decyzja twórców o pozbyciu się części stworków znanych ze starszych gier (tzw. Dexit), których w najnowszej odsłonie nie da się zdobyć w żaden sposób. Fala krytyki spadła również na nową mechanikę Dynamaxu, które nie jest żadną rewolucją, a bardziej przerobioną wersją tej, znanej z poprzednich części (tj. Mega Ewolucji). Gracze zwrócili również uwagę na wizualną warstwę gry, która pozostawia wiele do życzenia - pojawiają się błędy animacji czy też słabo zaprojektowane lokacje.
Wszystko to przyczyniło się do zasypywania gier negatywnymi ocenami (np. w serwisie Metacrictic średnia nota obu gier wynosi poniżej 4.0) oraz nagonki na dewelopera prowadzonej na Twitterze. Mimo tego produkcja poradziła sobie całkiem nieźle. Recenzenci są zgodni w tym, że jest to gra dobra, która jednak nie oferuje żadnych istotnych nowości. Nasze wrażenia z przedpremierowej wersji możecie znaleźć tutaj.