Mahershala Ali niemal wycofał się z nowego filmu Blade. Wszystko przez zakulisowy chaos i odsunięcie bohatera na drugi plan
Problemy Marvela sprawiły, że Kevin Feige musiał jeszcze bardziej zaangażować się w proces tworzenia filmów i seriali. Zaczął osobiście odrzucać scenariusze, które nie miały szans powodzenia, w tym i skrypt rebootu Blade’a.
Reboot Blade’a prawdopodobnie jest jednym z najbardziej problematycznych projektów Marvel Studios. Produkcja przedstawiająca na nowo historię łowcy wampirów, który sam w połowie jest krwiopijcą, przechodziła liczne zmiany. Część z nich doprowadziła scenariusz filmu do karykaturalnej formy. Ingerować musiał sam Kevin Feige, kiedy odtwórca głównej roli, Mahershala Ali, zagroził odejściem (vide Variety).
Nad Blade’em pracowało już ponoć pięciu różnych scenarzystów oraz dwóch reżyserów, a projekt wstrzymano na sześć tygodni przed rozpoczęciem planowanych zdjęć. Jeden z insiderów miał zdradzić, że w pewnym momencie scenariusz Blade’a wysuwał na pierwszy plan kobiecą postać, a historia była wypełniona moralizatorskimi opowieściami o życiu. Natomiast tytułowy bohater stał się tak naprawdę postacią czwartoplanową.
Sytuacja wydawała się tak dramatyczna, że Mahershala Ali był gotowy odejść z projektu. To oznaczałoby ogromny cios dla filmu, ponieważ aktor mający na swoim koncie dwa Oscary podnosi prestiż ekranizacji komiksu. Prawdopodobnie dlatego Kevin Feige odrzucił wszelkie scenariusze Blade’a i zatrudnił Michaela Greena, doświadczonego człowieka z Oscarem ze scenariusz Logana: Wolverine’a.
Film wciąż jednak pada ofiarą problemów, przez jakie przechodzi Marvel Studios. Premiera produkcji z Mahershalą Alim miała zostać przesunięta na 2025 rok, a budżet wyniesie mniej niż 100 milionów dolarów. Co prawda wciąż jest to dużą kwota, ale przypomnijmy, że Marvel był w przeszłości gotowy wyłożyć o wiele większe sumy pieniędzy na filmowe projekty.