Kryptooligarchia: bitcoin jest tak naprawdę w rękach wielkich graczy
Kryptowaluty są uważane za całkowicie niezależną formę płatniczą. Tymczasem okazuje się, że ledwie kilkudziesięciu „górników” posiada połowę mocy wydobywczej bitcoina i może mocno namieszać, jak zajdzie potrzeba.
- Bardzo niewielu kontroluje bardzo wiele – brzmi znajomo? Taki układ sił wydaje się panować w ekosystemie bitcoina.
Opublikowane wyniki badań naukowców z uniwersytetu MIT i Uniwersytetu Londyńskiego mogą nieco zmienić obraz kryptowalut. Postrzegane są one jako całkowicie niezależny środek płatniczy, ale czy tak jest w istocie? No właśnie, zapoznając się z pracą naukowców i publikacjami w serwisie Bloomberg można nabrać wątpliwości. Okazuje się na przykład, że połowa hashrate bitcoina pozostaje w rękach dość wąskiej grupy 0,1% „górników”.
Pracownicy naukowi Igor Makarov i Antoinette Schoar w swojej pracy podają informację na temat rozkładu sił w sieci BTC. Do pokrycia 50% mocy wydobywczej wystarczy ledwie 50 osób z kryptowalutowej czołówki. Oznacza to, że zamiast pożądanej decentralizacji, BTC ma tendencję do koncentracji. Stosunkowo niewielka część użytkowników może łatwo uzyskać przewagę w środkach i ewentualnie przypuścić poważny atak na sieć.
Może Cię zainteresować:
- Apple i Microsoft wchodzą na nowe rynki, a bitcoin trafia do kotła
- Bitcoin z USA to już jedna trzecia całego wydobycia
Pozostałe dane także nie wyglądają optymistycznie. Na przykład 90% mocy wydobywczej pozostaje w rękach ok. 10% operatorów wydobywczych. Makarov i Schoar udowadniają, że w pewnym sensie i dopuszczając się uproszczenia, kryptowalutowy świat przypomina rzeczywistość:
Nasze wyniki sugerują, że pomimo znaczącej uwagi, jaką bitcoin otrzymał w ciągu ostatnich kilku lat, jego ekosystem jest nadal zdominowany przez dużych i skoncentrowanych graczy, czy to dużych górników, posiadaczy bitcoinów czy też giełdy.
Choć założenia kryptowalut były inne, być może ludzkie cechy spowodowały, że znany „układ sił” kopiuje się do teoretycznie całkowicie niezależnego medium. „Górnicy” wykorzystując często duże zgromadzone środki, wykupują odpowiednio wydajną infrastrukturę, by zyskać przewagę w wydobyciu bitcoina, Ethereum i tym podobnych, przy okazji doprowadzając graczy do frustracji.