autor: Radosław Grabowski
Koniec marzeń o King's Quest IX: Every Cloak Has a Silver Lining
Najbliższa zima miała przynieść entuzjastom pecetowych gier przygodowych bardzo interesującą pozycję w postaci nieoficjalnej dziewiątej części pamiętnego cyklu King’s Quest, oznaczonej podtytułem Every Cloak Has a Silver Lining. Niestety cokolwiek ambitne przedsięwzięcie amatorskiej grupy Phoenix Freeware Online zostało właśnie storpedowane przez siłę zewnętrzną.
Najbliższa zima miała przynieść entuzjastom pecetowych gier przygodowych bardzo interesującą pozycję w postaci nieoficjalnej dziewiątej części pamiętnego cyklu King’s Quest, oznaczonej podtytułem Every Cloak Has a Silver Lining. Niestety cokolwiek ambitne przedsięwzięcie amatorskiej grupy Phoenix Freeware Online zostało właśnie storpedowane przez siłę zewnętrzną.
Mowa o korporacji Vivendi Universal Games, posiadającej prawa do marki KQ. Koncern ów zażądał, aby natychmiast zaprzestano developingu „dziewiątki”, co autorzy uczynili. Przypomnijmy, że omawiany produkt traktować miał o perypetiach trzech osób (król Graham, księżniczka Rosella i książę Alexander) z rodziny, sprawującej władzę w Daventry.
Akcję planowano umiejscowić w fantastycznej Krainie Zielonych Wysp, znanej z King’s Quest VI: Heir Today, Gone Tomorrow. Szykowano możliwość odwiedzenia Wyspy Najświętszej Góry, zamieszkiwanej przez Skrzydlatych. Mieliśmy spotkać Saladina, czyli kapitana straży w pałacu na Wyspie Korony, jak również zajrzeć do szachowego państwa na Wyspie Cudu oraz porozmawiać z pozornie groźnym władcą Wyspy Bestii.
Twórcy chcieli opracować elegancką oprawę wizualną, znakomicie przedstawiającą bajeczny trójwymiarowy świat. Wszystkie wirtualne dialogi zamierzano zaprezentować nie tylko w postaci tekstowej, ale także dźwiękowej (starannie dobrane głosy, przygotowane przez fanów). Nie miało zabraknąć ponadto nastrojowej ścieżki muzycznej, autorstwa fachowych kompozytorów.