autor: Maciej Myrcha
Kolejne kontrowersje związane z Bully
Kontrowersyjna gra Bully już od samego początku wzbudzała wiele emocji i z pewnością jeszcze przez długi czas będzie o niej głośno. Już sama tematyka rozgrywki, „mroczna” strona szkolnego życia, wielu osobom staje kością w gardle, a teraz jeszcze niezłomny obrońca moralności, adwokat Jack Thompson, dostrzegł w niej niebezpieczne dla nastolatków sceny.
Kontrowersyjna gra Bully już od samego początku wzbudzała wiele emocji i z pewnością jeszcze przez długi czas będzie o niej głośno. Już sama tematyka rozgrywki, „mroczna” strona szkolnego życia, wielu osobom staje kością w gardle, a teraz jeszcze niezłomny obrońca moralności, adwokat Jack Thompson, dostrzegł w niej niebezpieczne dla nastolatków sceny.
I nie chodzi bynajmniej o sceny przemocy, palenia papierosów, picia alkoholu czy używania słów powszechnie uważanych za nieprzyzwoite. Jack Thompson ze zgrozą „odkrył”, iż dzięki Bully gracz może być świadkiem zachowań homoseksualnych – główny bohater bowiem, od czasu do czasu sprawdza swoje umiejętności igrania z migdałkami płci przeciwnej, problem jednak w tym, iż to samo może zrobić z chłopakiem. I właśnie to zdaniem „sławnego” adwokata, może spowodować w psychice nastolatków spore zawirowania.
Co ciekawe, opisywane sceny są doskonale znane organizacji ESRB, która grze przyznała kategorię T (12+). W rozmowie z redaktorami serwisu GameSpot, przedstawiciele ESRB potwierdzili, iż były one brane pod uwagę podczas kategoryzacji Bully. No cóż, Rockstar Games po raz kolejny zapewniła sobie darmową reklamę.