Kolejna światowa potęga zatwierdziła fuzję Microsoftu i Activision Blizzard [Aktualizacja]
Kolejny duży kraj wyraził zgodę na przejęcie firmy Activision Blizzard przez koncern Microsoft.
Aktualizacja
Microsoft oficjalnie potwierdził, że proponowane przejęcie Activision Blizzard zostało zatwierdzone w Chinach. W oświadczeniu dla serwisu GamesIndustry.biz czytamy:
Bezwarunkowa zgoda Chin na przejęcie Activision Blizzard jest zgodna z decyzjami organów Unii Europejskiej i Japonii, co łącznie daje 37 krajów zamieszkałych przez ponad 2 miliardy ludzi.
Przejęcie w połączeniu z naszymi niedawnymi zobowiązaniami wobec Komisji Europejskiej umożliwi konsumentom na całym świecie granie w więcej gier na większej liczbie urządzeń.
Oryginalna wiadomość (21.05.2023)
Microsoft pokonał kolejną przeszkodę na drodze do przejęcia firmy Activision Blizzard.
- Przyzwolenie na wykupienie wydawcy wyraziła chińska państwowa rada zajmująca się dbaniem o odpowiedni poziom konkurencji na rynku tego kraju.
- Co ważne, zgoda ta została wydana bezwarunkowo.
- To już 37. państwo, które zaakceptowało przejęcie przez Microsoft firmy Activision Blizzard.
Przypomnijmy, że niedawno zgodę na fuzję wydała Komisja Europejska. W tym przypadku nie odbyło się to jednak bezwarunkowo – Microsoft musiał przyjąć zobowiązania, które rozwieją obawy co do wpływu tej transakcji na konkurencję na rynku gier, jak również zapewnią poprawę sytuacji w segmencie grania w chmurze.
Obecnie na drodze do dokończenia przejęcia stoją jeszcze dwie główne przeszkody. Największą jest Brytyjski Urząd Konkurencji i Rynków (CMA), który nie wydał zgody na tę transakcję, obawiając się jej wpływu na rozwój rynku grania w chmurze. Microsoft będzie odwoływał się od tej decyzji
Drugą przeszkodą do pokonania jest Federalna Komisja Handlu z USA (FTC), która także jest nieprzychylna przejęciu. Ta sprawa znajdzie koniec na sali sądowej, a przesłuchanie dowodowe odbędzie się 2 sierpnia tego roku.
Przypomnijmy, że koncern Microsoft ogłosił plany przejęcia Activision Blizzard na początku ubiegłego roku. Głównym powodem obaw różnych organów jest popularność serii Call of Duty, która mogłaby zostać wykorzystana do zmniejszenia konkurencji na rynku gier. Gigant z Redmond zapewnia, że nie ma takich planów i podpisał z wieloma firmami (w tym Nintendo i Nvidią) umowy z zobowiązaniami wydawania przez wiele lat kolejnych odsłon CoD na ich platformach.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
