autor: Maciej Myrcha
Kolejna gra z Włatcami Móch w tytule na horyzoncie
Kontrowersyjny serial Włatcy Móch, aspirujący do miana polskiego South Parku, zna chyba większość z Was. Przygody drugoklasistów posługujących się, nazwijmy to, barwnym językiem, jednych śmieszą, innych doprowadzają do szewskiej pasji. Krytyczne głosy nie zmieniają jednak faktu, że Czesio wraz z kolegami na fali swojej popularności pojawiają się w coraz to nowych mediach.
Kontrowersyjny serial Włatcy Móch, aspirujący do miana polskiego South Parku, zna chyba większość z Was. Przygody drugoklasistów posługujących się, nazwijmy to, barwnym językiem, jednych śmieszą, innych doprowadzają do szewskiej pasji. Krytyczne głosy nie zmieniają jednak faktu, że Czesio wraz z kolegami na fali swojej popularności pojawiają się w coraz to nowych mediach.
Gry komputerowe również zostały opanowane przez bandę z IIb. Niestety, przeniesienie Włatców Móch do wirtualnego świata rozrywki elektronicznej nie wyszło im na dobre. Firma wydawnicza Nicolas Games, która podpisała wyłącznościową umowę na tworzenie gier bazujących na opisywanej kreskówce, uraczyła nas do tej pory takimi perełkami jak Włatcy Móch: Wrzód na dópie („całe” 10% w naszej recenzji) oraz Włatcy Móch: Olimpiada Podwórkowa (chyba nie znalazł się chętny do zrecenzowania tego tytułu). Nie zważając na opinie graczy, które delikatnie mówiąc zbyt pochlebne nie były, nasz rodzimy wydawca przymierza się do wypuszczenia w listopadzie na rynek kolejnego tytułu opartego na Włatcach - Włatcy Móch: Battle Arena.
Ten projekt reprezentować ma kolejny gatunek – wojenną strategię turową. Nasuwać się może pytanie, z kim i gdzie będą walczyć bohaterowie kreskówki? Czyżby wrogami były znienawidzone istoty żeńskie, które nie mają wac..., no wiadomo czego nie mają – a może Pani Frał? Nic z tych rzeczy – jak zapowiadają przedstawiciele wydawcy, misje, w których weźmiemy udział toczyć się będą w przeróżnych okresach historii świata. Nie zabraknie więc II wojny światowej, starć na Bliskim Wschodzie czy cesarskiej Japonii. Trafią się także bardziej „pokręcone” klimaty, jak kolonizacja odległej planety bądź też walka z pseudokibicami. Wszystko to oczywiście w oprawie rodem z serialu.
Niestety, sądząc po screenach, Włatcy Móch: Battle Arena będzie kolejną produkcją bardzo niskich lotów i zapewne skuszą się na nią wyłącznie najwierniejsi fani Czesia i spółki.