autor: Krzysztof Bartnik
Kiepskie wyniki sprzedaży Tribes: Vengeance
Zaprzestanie ulepszania Tribes: Vengeance, o czym informowaliśmy pod koniec marca, okazało się być pierwszym krokiem korporacji Vivendi Universal Games w celu zakończenia ogólnego wspierania opisywanej strzelanki pierwszoosobowej po premierze w październiku ubiegłego roku. Powodem takiego stanu rzeczy były - nikt tego nie ukrywa - kiepskie, wręcz beznadziejne wyniki sprzedaży gry.
Zaprzestanie ulepszania Tribes: Vengeance, o czym informowaliśmy pod koniec marca, okazało się być pierwszym krokiem korporacji Vivendi Universal Games w celu zakończenia ogólnego wspierania opisywanej strzelanki pierwszoosobowej po premierze w październiku ubiegłego roku. Powodem takiego stanu rzeczy były - nikt tego nie ukrywa - kiepskie, wręcz beznadziejne wyniki sprzedaży gry.
Według danych przedstawicieli koncernu VU Games, pudełkowa wersja Tribes: Vengeance sprzedała się w samych Stanach Zjednoczonych w ilości... 47,000 egzemplarzy (poza USA nie ma żadnych, oficjalnych danych na ten temat), notując w pierwszym tygodniu po rynkowym debiucie wynik... 7,800 sprzedanych kopii. Dla porównania: pierwsza część Tribes znalazła w sumie 210,000 nabywców, druga zaś - 400,000. Nic więc dziwnego, że wspieranie Tribes: Vengeance było dla powyższej firmy zwyczajnie nieopłacalne.
Przy okazji warto dodać, że sama gra spotkała się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem recenzentów (średnia ocen 81.8% według serwisu GameRankings.com). Niestety, gracze wybrali jednak inne tytuły, jakie były wówczas obecne na rynku.
Czasem nie wszystko wychodzi. A korporacje pokroju VU Games muszą się z tym jednak liczyć.