John Wick miał być zupełnie inny, zanim Keanu Reeves uczynił tę rolę własną
Z całą pewnością Keanu Reeves już zawsze będzie kojarzony z postacią Johna Wicka. Jak się jednak okazuje, w pierwotnym scenariuszu były zabójca na zlecenie miał być znacznie inny.
Kadr z filmu John Wick 2/ Lionsgate.
Bez wątpienia dzięki Keanu Reevesowi postać Johna Wicka stała się ikonicznym bohaterem kina akcji ostatnich lat. Seria filmów neo-noir traktująca o walce tytułowego zabójcy z niebezpiecznymi organizacjami przestępczymi zyskała miliony fanów na całym świecie. Zapewne wielu z Was nie wyobraża sobie innego odtwórcy roli ekranowego mściciela. Jak się okazuje, pierwotnie postać Wicka była diametralnie różna od tej, jaką stworzył hollywoodzki gwiazdor.
Harrison Ford jako John Wick?
Producent franczyzy, Basil Iwanyk, w nowej książce przybliżającej kulisy powstawania hitowej serii, ujawnił, że oryginalny scenariusz był tworzony z myślą o aktorach pokroju Harrisona Forda i Clinta Eastwooda. Tytułowy bohater miał być bowiem 75-letnim mężczyzną.
Jednym z moich najlepszych przyjaciół jest Charlie Ferraro, który wysłał mi ten scenariusz od Dereka Kolstada zatytułowany Scorn. Głównym bohaterem był 75-letni mężczyzna, 25 lat po przejściu na emeryturę […] Pomyślałem: „Ok, jest pewnie jedno lub dwa nazwiska, z którymi można by to zrobić: Clint Eastwood, Harrison Ford” – wyznał Iwanyk (via Entertainment Weekly).
„Masz jakieś filmy akcji dla Keanu Reevesa?”
Jak już wszyscy doskonale wiemy, z pierwotnych założeń nic nie wyszło. Zamiast tego propozycję pracy otrzymał znacznie młodszy Keanu Reeves.
Mój drugi najlepszy przyjaciel, Jimmy Darmody, jest agentem w CAA i w tamtym czasie reprezentował Keanu. [Jimmy] zapytał: „Czy masz jakieś filmy akcji dla Keanu Reevesa?” Pamiętam, że pomyślałem sobie: „Keanu to jedna z największych gwiazd kina akcji ostatnich 25 lat – co się z nim stało? Co on teraz robi?” […] Daliśmy mu scenariusz, i powiedzieliśmy: „Najwyraźniej nie masz 75 lat” – dodał producent.
Scenariusz poprawił sam gwiazdor
Historia płatnego zabójcy, który chce pomścić swojego psa – ostatnią pamiątkę po zmarłej żonie – na tyle zainteresowała gwiazdora, że postanowił on przyjąć propozycje udziału w projekcie. Ponadto, według scenarzysty Dereka Kolstada, Reeves własnoręcznie wprowadził poprawki do historii, tym samym uczyniwszy ją własną.
Wbił swoje szpony w [scenariusz] i uczynił go swoim własnym… Tak bardzo pokochał historię, że przerobił postać tak, by móc ją zagrać – powiedział.
Dobry wybór
Wygląda na to, że podjęte wówczas przez Reevesa i producentów decyzje okazały się strzałem w dziesiątkę, bowiem postać Wicka wyniosła kanadyjskiego gwiazdora na wyżyny aktorstwa.
Przypomnijmy, iż do tej pory seria doczekała się trzech odsłon. Kolejna część przygód zabójcy zbliża się wielkimi krokami. John Wick: Chapter 4 na dużych ekranach zadebiutuje 24 marca 2023 roku.