Henry Cavill nie jest ulubieńcem Jamesa Gunna? Filmowiec o rzekomej niechęci do aktora
Po ostatnich sensacyjnych doniesieniach na temat rzekomego rebootu kinowego uniwersum DC, dyrektor DC Studios, James Gunn, odniósł się do przyszłości Supermana na dużych ekranach. Ponadto twórca odpowiedział fanom na plotki o jego niechęci do Hanry’ego Cavilla.
W ciągu ostatnich kilku tygodni fani Supermana i Henry’ego Cavilla przeżywali emocjonalny rollercoaster. Osoby, które liczyły, że gościnny występ Brytyjczyka w Black Adamie zakończy blisko 5-letnią nieobecność człowieka ze stali w DCEU, musiały być wstrząśnięte na wieść o tym, że nowi sternicy DC Studios rzekomo planują restart superbohaterskiego uniwersum z nowymi gwiazdami.
Na szczęście jeden z aktualnych dyrektorów, James Gunn, w przeciwieństwie do innych twórców, nie lubi trzymać fanów w niepewności. Udowodnił to wielokrotnie za czasów pracy w Marvelu i kontynuuje to samo w DC.
Gunn, zdając sobie najprawdopodobniej sprawę z tego, że ostatnia burza wokół Warner Bros., może niepokoić spore grono miłośników Supermana, postanowił odnieść się do przyszłości bohatera na dużych ekranach. Reżyser, a jednocześnie współdyrektor DC Studios, napisał na Twitterze, że heros w czerwonej pelerynie jest prawdopodobnie ich największym priorytetem przy tworzeniu planu dla DCU (via The Hollywood Reporter). Co prawda Gunn nie powiedział wprost o Supermanie portretowanym przez Henry’ego Cavilla, ale sam status postaci dla wytwórni daje nadzieję, że będziemy znacznie częściej widywać Kryptończyka na dużych ekranach.
Skoro zaś mowa o Cavillu, filmowiec przy okazji zdementował doniesienia Joshuy Lucasa, właściciela kanału youtube'owego The Den of Nerds, który niedawno oskarżył Gunna o to, że nie lubi brytyjskiego aktora.
Co ciekawe, Lucas równie szybko zareagował i wystosował do reżysera taką oto wiadomość:
Jeszcze więcej ludzi skontaktowało się ze mną od czasu twojej odpowiedzi, aby mi powiedzieć, że naprawdę go nie lubisz. Ja tylko powtarzam to, co słyszałem.
James Gunn nie był dłużny youtuberowi i odpowiedział mu w podobnym tonie:
Ale to dziwne. Wydawałeś się tak bardzo związany z tematem. Tak czy inaczej, właśnie czterdzieści osób skontaktowało się ze mną, aby mi powiedzieć, że wywalono cię z piwnicy mamy. Przykro mi, stary.
Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko uzbroić się w cierpliwość i oczekiwać na rozwój wydarzeń.