Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 9 lipca 2010, 09:35

autor: Adrian Werner

Jak w Guild Wars 2 wyglądać będzie leczenie i śmierć postaci

Z każdym mijającym miesiącem wiemy coraz więcej o wyczekiwanym z niecierpliwością Guild Wars 2. Najnowszy wpis na oficjalnym blogu dał nam obraz tego, w jaki sposób twórcy zamierzają rozwiązać problem śmierci postaci oraz wspierania i uzdrawiania towarzyszy podczas walki.

Z każdym mijającym miesiącem wiemy coraz więcej o wyczekiwanym z niecierpliwością Guild Wars 2. Najnowszy wpis na oficjalnym blogu dał nam obraz tego, w jaki sposób twórcy zamierzają rozwiązać problem śmierci postaci oraz wspierania i uzdrawiania towarzyszy podczas walki.

 

Jak w Guild Wars 2 wyglądać będzie leczenie i śmierć postaci - ilustracja #1

Nie z każdego starcia uda nam się wyjść cało.

 

Projektujący grę wyszli z założenia, że porażki w Guild Wars 2 powinny być dla graczy interesującym doświadczeniem, a nie jedynie karą. Tym samym postanowiono znaleźć rozwiązania, które czyniłyby śmierć postaci ciekawym i godnym zapamiętania przeżyciem. Moment, w którym nasz heros straci wszystkie punkty życia nie kończy gry, zamiast tego powoduje powalenie na ziemie i przejście w specjalny tryb (tzw. downed mode). Wygląda to tak, że bohater pada na ziemię, ale nie traci przytomności i wciąż może korzystać z umiejętności przeznaczonych specjalnie na taką okazję. Nie są one tak potężne, jak te, którymi dysponujemy będąc w pełni sił, ale i tak nieraz będą w stanie przechylić szalę zwycięstwa na stronę naszej drużyny. Przykładowo, wojownik może oślepić wroga rzucając mu w twarz kamieniem, a Elementalista użyć władzy nad ziemią, by przytrzymać nieprzyjaciela w miejscu. Jeśli w tym stanie postać zostanie ponownie zaatakowana to zostaje ostatecznie pokonana i musi zostać wskrzeszona (przez innego gracza na miejscu, albo samodzielnie daleko w punkcie kontrolnym).

Dopóki nasz heros nie wyzionie ducha, może zostać uratowany i dołączyć ponownie do walk. Wystarczy, że inny gracz podejdzie do nas i pomoże nam wstać (mogą to zrobić wszyscy, niezależnie od profesji i poziomu). Nasz heros staje na nogi również, gdy w downed mode uda mu się pozbawić wroga życia. Co więcej, niektóre profesje wyposażone zostaną w zdolności pomocne w takich sytuacjach. Przykładowo, wojownik może włączyć umiejętność umożliwiającą pomszczenie towarzysza, dzięki której pokonanie wroga skutkować będzie powstaniem z ziemi leżących towarzyszy.

 

Jak w Guild Wars 2 wyglądać będzie leczenie i śmierć postaci - ilustracja #2

Postać w downed mode czekająca na kończący jej życie cios wroga.

 

Im częściej będziemy w jednej bitwie lądować w downed mode, tym dłużej trwać ma stawianie nas na nogi. Jeśli nikt nam nie pomoże nie musimy czekać, aż wróg raczy nas dobić. Zamiast tego, za niewielką opłatą w złocie możemy błyskawicznie zostać wskrzeszeni w wybranym przez nas punkcie kontrolnym. Twórcy nie chcieli zmuszać graczy, by w postaci ducha urządzali sobie wielominutowe maratony do miejsc umożliwiających ożywienie postaci.

Atrakcyjność walki zostanie dodatkowo zwiększona przez wprowadzenie większej różnorodności zarówno do otrzymywania i zadawania ran, jak i ich leczenia. Prócz zwykłych jednokrotnych obrażeń pojawią się takie, które powoli zjadają punkty życia. Najlepszym przykładem jest podpalenie kogoś żywcem. Płomień będzie cały czas ranił wroga aż do momentu, gdy zgaśnie. Dodatkową atrakcją są ataki obszarowe, raniące wielu wrogów na raz. Poszczególne typy ataków można zresztą łączyć razem. Przykładowo, strzelając z łuku przez ścianę ognia podpalimy strzały, zwiększając tym samym zadawane nimi obrażenia. Część ataków i umiejętności bojowych zamiast skutkować jedynie zmniejszeniem puli punktów życia wroga może go na krótką chwilę zwalić z nóg, lub unieruchomić.

 

Jak w Guild Wars 2 wyglądać będzie leczenie i śmierć postaci - ilustracja #3

Choć w grze nie będzie oddzielnej klasy uzdrawiacza, to czarów leczniczych jednak nie zabraknie.

 

Projektanci postanowili również uczynić leczenie towarzyszy znacznie bardziej interesującym przeżyciem niż po prostu klikanie na ikonkę i następnie patrzenie jak kompanom odnawia się pasek życia. Dlatego w grze nie ma oddzielnej klasy uzdrawiacza. Zamiast redukować niektórych graczy do mobilnych punktów regeneracyjnych, twórcy postawili na danie wszystkim klasom szerokiego wachlarza możliwości wspierania pozostałych członków drużyny. Przykładowo, Elementalista może przyśpieszyć kroki towarzysza, tak by ułatwić mu dogonienie wroga. Specjalna umiejętność umożliwi natomiast wskazywanie kompanom konkretnego nieprzyjaciela, dzięki czemu ten otrzymywać będzie od każdego ciosu większe obrażenia. Inna zdolność na krótką chwilę wzmocni pancerze całej drużyny. Oczywiście, wciąż dostępne są czary uzdrawiające, ale są one tu jedynie ostatnią deską ratunku, którą stosuje się, gdy udzielona towarzyszom pomoc okazała się niewystarczająca do osiągnięcia sukcesu.

Wszystkie te elementy razem mają uczynić walkę znacznie bardziej dynamiczną i mocniej zaangażować gracza w wydarzenia na ekranie. To drugie to zresztą oczko w głowie twórców i każdy otrzymywany przez nas zestaw nowych informacji na temat Guild Wars 2 utwierdza nas coraz bardziej w przekonaniu, że cel ten zostanie osiągnięty.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej