autor: Aleksander Kaczmarek
Jak DirectX 11 radzi sobie z grami?
Jakość oprawy graficznej to wciąż jeden z najmocniejszych atutów gier wydawanych na komputery PC. Nowe biblioteki DirectX, oznaczone cyferką 11, miały zapewnić graczom niespotykane dotąd wrażenia wizualne, imponując liczbą szczegółów, grą światłocieni czy głębią kolorów. Serwis HotHardware pokusił się o test, który miał odpowiedzieć na pytanie, czy warto korzystać z DX 11 w grach.
Jakość oprawy graficznej to wciąż jeden z najmocniejszych atutów gier wydawanych na komputery PC. Nowe biblioteki DirectX, oznaczone cyferką 11, miały zapewnić graczom niespotykane dotąd wrażenia wizualne, imponując liczbą szczegółów, grą światłocieni czy głębią kolorów. Serwis HotHardware pokusił się o test, który miał odpowiedzieć na pytanie, czy warto korzystać z DX 11 w grach.
DirectX 11 nie jest przełomem, na miarę poprzedniej wersji. Co prawda gracze niemal tego nie odczuli, ale zamysłem twórców bibliotek DirectX 10 było uporządkowanie wszystkiego, co wniosły poprzednie wersje i przygotowanie odpowiedniej bazy dla twórców oprogramowania. Fajerwerki zapewnić miał dopiero DirectX 11, w którym znalazły się m.in. ulepszona technologia obsługi wielowątkowości (multi-threading), tesselacja (Tesselation Effect), głębia pola (Depth of Field) czy światłocienie SSAO (Screen-space Ambient Occlusion).
(źródło: HotHardware.com)
Do porównania możliwości leciwych już bibliotek DirectX 9 i najnowszych DirectX 11 w kilku grach obsługujących nowe rozwiązanie wykorzystano komputer z procesorem AMD Phenom II X4 955, pamięcią RAM 2 GB DDR3 1333 MHz oraz co najistotniejsze kartami graficznymi – Diamond Radeon HD 5770 1024 i Diamnod Radeon HD 5870 1024 MB.
Na pierwszy ogień poszła gra Aliens vs Predator. Dzięki wykorzystaniu DirectX 11 jakość oprawy graficznej zauważalnie wzrosła. Przede wszystkim poprawiła się liczba szczegółów (zasługa technologii tesselacji). Pozostałe korzyści z zastosowania DX11 były mniej widoczne. Znacząco spadła za to wydajność, choć akurat to tłumaczyć można brakiem obsługi anty-aliasingu w grze uruchomionej z bibliotekami Direct X w wersji 9.
(źródło: HotHardware.com)
Kolejnym testowanym tytułem było dzieło studia Phenomic BattelForge. To pierwsza darmowa gra sieciowa korzystająca z bibliotek DirectX 11. Różnice w porównaniu z „dziewiątką” były widoczne, choć w mocno ograniczonym stopniu. Co gorsza, efekty osiągnięte dzięki SSAO były skutecznie niwelowane przez pracę kamery w grze. Zdaniem testujących, poprawa strony wizualnej nie rekompensowała w tym przypadku spadku wydajności.
(źródło: HotHardware.com)
Inaczej rzecz się miała z Battlefield: Bad Company 2. Co prawda w tej grze nowe biblioteki DirectX także powodowały spadek wydajności. Jednak w porównaniu z DX9, w którym nie obsługuje ona anty-aliasingu, lepsza oprawa graficzna warta jest mniejszej płynności. Różnice nie są jakieś spektakularne, ale zauważalne, zwłaszcza jeśli chodzi o światłocienie i odwzorowanie powierzchni wody.
(źródło: HotHardware.com)
Grą, w której z całą pewnością warto korzystać z dobrodziejstw DirectX 11 jest Colin McRae: DiRT 2. Lepsza jakość oprawy graficznej, w tym przede wszystkim większa ilość detali i głębia kolorów, powodowała jedynie niewielki spadek wydajności.
(źródło: HotHardware.com)
Na końcu serwis przeprowadził test bibliotek DirectX w wersji 9, 10 i 11 a także OpenGL w demo Unigine. W tym przypadku najbardziej widoczny był spadek wydajności przy wykorzystaniu DX 11. Zdaniem serwisu HotHardware DirectX 11 to jednak rozwiązanie, które w przyszłości przyniesie wiele korzyści i kolejne gry powinny w znacznie większym stopniu korzystać z jego dobrodziejstw.