autor: Amadeusz Cyganek
Intel ujawnił taktowanie procesorów „nowej generacji”. Rewolucji brak
Wygląda na to, że już wkrótce na rynek trafi kolejna seria procesorów, znana jako Core 9000. W teorii powinno to oznaczać zupełnie nową, przełomową generację CPU, w praktyce wcale nie będzie tak kolorowo.
Pierwsze informacje o nowej serii procesorów od Intela pojawiły się kilka dni temu – wtedy też wydawało się, że Intel szykuje naprawdę duże nowości, co niejako odnosi się do premiery układu z rodziny Core i9 w wersji konsumenckiej. Debiut takiego CPU miał być powiązany także z linią zupełnie nowych modeli nowej generacji i wszystko wskazuje na to, że faktycznie tak się stanie. Szkoda tylko, że nowa generacja będzie nią wyłącznie w kwestii numeracji.
W dokumencie, który został opublikowany na stronie Intela (i w ciągu kilku godzin zdążył już z niej zniknąć, ale w sieci nic nie ginie), pojawiła się bowiem specyfikacja procesorów z linii Core 9000, które zostały oznaczone jako Core i3/i5/i7-9xxx. Tak naprawdę jednak są one następcami CPU z rodziny Coffee Lake, które już znajdują się w sprzedaży – posiadają one tę samą ilość rdzeni i obsługiwanych wątków, jak również TDP i pamięć cache. Jedyne różnice pojawiają się w odniesieniu do taktowania, które jest wyższe o ledwie 100-200 MHz. Zresztą, możecie to doskonale zobaczyć na obrazku poniżej.
Wygląda więc na to, że Intel – mówiąc oględnie – niewielkim kosztem próbuje wycisnąć maksimum, jeśli chodzi o 10-nanometrowy proces technologiczny i serwuje odgrzewane kotlety w nowej panierce, bo trudno inaczej nazwać zamiary koncernu z Santa Clara. To bowiem pierwsza sytuacja w historii rozwoju procesorów Intel Core, w której zwiększenie numeracji o okrągły tysiąc nie przynosi ze sobą praktycznie żadnych zmian w strukturze CPU, a jedynie symboliczne podbicie taktowania procesorów.
Pozostaje mieć nadzieję, że „nowe” układy będą współpracować z chipsetami, które już znajdują się na rynku. W przeciwnym wypadku trudno wróżyć nowym CPU wielki sukces.