autor: Szymon Liebert
Ile godzin rozrywki zapewni LittleBigPlanet?
Według najnowszych doniesień, podstawowy zestaw poziomów (około 50), jaki dołączony będzie do gry, zapewni nam jakieś 12 godzin niepowtarzalnej rozrywki. Jeżeli wziąć pod uwagę fakt, że LittleBigPlanet to platformówka, jest to całkiem spora ilość czasu. Trzeba pamiętać o strukturze tego tytułu, czyli możliwości samodzielnego tworzenia układów i wysyłaniu ich w świat, co wydłuży jego żywotność.
Według najnowszych doniesień, podstawowy zestaw poziomów (około 50), jaki dołączony będzie do gry, zapewni nam jakieś 12 godzin niepowtarzalnej rozrywki. Jeżeli wziąć pod uwagę fakt, że LittleBigPlanet to platformówka, jest to całkiem spora ilość czasu. Trzeba pamiętać o strukturze tego tytułu, czyli możliwości samodzielnego tworzenia układów i wysyłaniu ich w świat, co wydłuży jego żywotność.
Na temat tego produktu wiadomo już całkiem sporo. Jak mówi sam twórca, Pete Smith, projekt jest ukończony i jak na razie znamy datę europejskiej premiery – 29 października. Z ciekawostek warto przytoczyć informację, że gdy grę pokazano po raz pierwszy (na GDC), tworząca ją firma, Media Molecule, składała się zaledwie z 5 pracowników. Ekipa jednak szybko się powiększyła i pracowała nad realizacją tego ciekawego pomysłu.
Istotą sprawy jest sprzężenie biernego grania z aktywną edycją własnych poziomów. Tak więc, prócz samego przechodzenia układów, możemy je tworzyć. To oczywiście w świecie gier żadna nowość. Jedna z klasycznych gier zręcznościowych, Boulder Dash, także oferowała, już na początku lat 90-tych, możliwość tworzenia własnych tworów od podstaw (za pomocą dodatkowego edytora). W tamtych czasach jednak, dzielenie się własnymi kreacjami, co dla wielu osób było przyczyną twórczej pracy, było bardzo trudne. Właśnie taką barierę chce przełamać LittleBigPlanet. Otrzymamy więc globalny serwer, na którym możliwe będzie umieszczenie własnych poziomów, dostępnych dla całego świata.
Znamy także kilka nowych, bardziej konkretnych faktów dotyczących gry. Przede wszystkim, twórcy zapowiadają sporo dodatków, których nie mieli już czasu umieścić w grze – obiecują jednak, że zostaną one wydane po premierze. Część z nich dotyczyć będzie możliwości importowania własnych zdjęć – w wersji podstawowej będzie można robić to tylko za pomocą PlayStation Eye. Możliwość dodawania dowolnych zdjęć rodzi także pytanie o ewentualnych żartownisiów, którzy umieszczaliby niedozwolone treści – twórcy zapowiadają, że poziomy będą moderowane przez samych graczy.
Opcje edycji oferują mnóstwo rozwiązań – będą one odkrywane przed graczem powoli, w trakcie rozgrywki, aby mógł je wszystkie przyswoić. Bawiąc się w konstruktora będziemy musieli mieć na uwadze „termometr” wskazujący nam złożoność poziomu – będzie to pewne ograniczenie, chociaż podobno pozorne. Edytor pomoże także w odkryciu pewnych sekretów zawartych w podstawowych układach – będzie można je odkryć tylko przez dokonanie zmiany w strukturze. Połowa z 50-ciu plansz będzie formą wprowadzenia a wszystkie połączone zostaną wątkiem fabularnym. Samo ukończenie całości, jak już pisaliśmy, zajmuje mniej więcej 12 godzin – tyle na grę potrzebował Jim Unwin, jeden z projektantów interfejsu. Ile czasu potrzebować będą gracze? Trudno powiedzieć. Także z trochę abstrakcyjnego powodu – w przypadku tej gry pojęcie twórcy i gracza jest przecież rozmyte.
Firma Sony, jak już pisaliśmy, pokłada spore nadzieje w tym produkcie. Traktuje go na tyle poważnie, że główny bohater, szmaciana lalka, zostanie oficjalną maskotką konsoli.