Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 10 sierpnia 2020, 17:48

Horizon Zero Dawn PC - Guerrilla Games obiecuje poprawki

Studio Guerrilla Games wystosowało oświadczenie w sprawie Horizon: Zero Dawn na PC. Zapewniono, że naprawienie gry stanowi najwyższy priorytet dla zespołu. W sieci pojawiły się też pogłoski, jakoby pecetowe wydanie było tzw. wersją debug, aczkolwiek minęły się one z prawdą.

Horizon Zero Dawn PC - Guerrilla Games obiecuje poprawki - ilustracja #1
Poprawienie wersji PC ma być priorytetem dla twórców.

Pecetowa premiera Horizon: Zero Dawn okazała się lekkim rozczarowaniem. Mieszane opinie na Steamie dla konsolowego hitu świadczą o tym aż nazbyt wyraźnie. Wszystko z powodu problemów technicznych dręczących produkcję, co potwierdziła analiza redakcji Digital Foundry. Nie mogło to umknąć uwadze Guerrilla Games. Studio zamieściło komunikat na Steamie, w którym zapewniło, że bacznie przygląda się sytuacji, a poprawki wersji PC są priorytetem dla zespołu. Zachęcono do dalszego zgłaszania problemów z pecetowym Horizon: Zero Dawn, czy to poprzez Steama, czy też Reditta lub oficjalną stronę twórców. Na tej ostatniej pojawiła się sekcja dedykowana raportowaniu błędów w wersji PC HZD.

Oświadczenie Guerrilla Games nie wykracza poza typowe zapewnienia twórców odnośnie błędów w grach wideo. Niemniej w tym przypadku pojawienie się tego komunikatu wypada przyjąć z ulgą. Pamiętajmy, że za pecetowe wydanie Horizon: Zero Dawn najpewniej odpowiada nie samo Guerrilla Games, lecz zewnętrzne studio. Tym ma być chiński zespół Virtuous. Nazwa ta może być Wam znana, i to nie z miłych wspomnień. Studio ma na koncie remastery Heavy Rain oraz dwóch gier z serii Batman: Arkham. W obu przypadkach gracze narzekali na problemy z płynnością animacji, jak również pewne błędy, w tym z wyświetlaniem animacji. Brzmi znajomo?

Oczywiście tak ogólne oświadczenie Guerrilla Games nie mogło zadowolić graczy, którzy liczą na jak najszybsze naprawienie wydania na Steama. Atmosferę podgrzał też wpis w serwisie Reddit. Jego autor, zajmujący się programowaniem, twierdził, że Horizon: Zero Dawn jest tzw. wersją debug, czyli – w największym skrócie – używaną przez twórców do testowania programu. Oczywiście użytkownicy byli oburzeni i uznali to za ostateczne potwierdzenie, jak niewiele wysiłku włożono w konwersję.

Horizon Zero Dawn PC - Guerrilla Games obiecuje poprawki - ilustracja #2
Horizon: Zero Dawn na PC może i nie jest wersją debug, ale pozostawia wiele do życzenia.

Jednakże całe to oburzenie okazało się nieco przedwczesne. Głos w sprawie zabrał Frans „Otis_Inf” Bouma, programista mający na swoim koncie mody związane z kamerą (m.in. do Gwiezdnych wojen: Jedi – Upadłego zakonu przed dodaniem oficjalnego trybu fotograficznego). Modder miał okazję sprawdzić wersję debug gry i potwierdził, że nie jest nim wydanie PC. Kod pecetowego Horizon: Zero Dawn rzeczywiście zawiera linijki związane z debugowaniem, ale nie jest to niczym dziwnym. Takie fragmenty można znaleźć choćby w wydanych grach na silniku Unreal Engine.

Nie zgodził się też, jakoby kod pecetowego HZD był „bałaganem”. Jego zdaniem wszystko jest uporządkowane, a błędy wynikają nie tyle z samej obecności czy pomieszania linijek, ile z przeoczonych wskaźników w niektórych z licznych fragmentów kodu dodanych do wersji PC. W efekcie polecenia z debuga mogą się uruchamiać (czy raczej próbować) w trakcie normalnej gry. Najwyraźniej zgodził się z nim autor oryginalnego wpisu, ten bowiem został usunięty.

Takie dociekania, choć ciekawe, niekoniecznie obchodzą szeregowych graczy. Dla nich liczy się tylko, by zakupiona przez nich produkcja działała jeśli nie idealnie, to przynajmniej bez większych problemów. Miejmy więc nadzieję, że Guerrilla Games zdoła uporać się z bolączkami pecetowego Horizon: Zero Dawn jak najszybciej. Na razie twórcy mogą się cieszyć, że mimo wszystko ich produkcja podbiła Steama.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej