autor: Michał Zegar
Niektórzy chwalą się, że już zagrali w Horizon Forbidden West
Po sieci krążą zdjęcia prezentujące gameplay z Horizon Forbidden West w domowym zaciszu na konsoli PS4. Mają one podobno pochodzić z wyciekłego do sieci buildu gry, który zawierać ma większość elementów z finalnej wersji tytułu.
- Po Internecie może krążyć niemal w pełni grywalna wersja gry Horizon: Forbidden West.
- Zewnętrzne źródła serwisu VGC rzekomo potwierdziły, iż wyciek rzeczywiście miał miejsce.
- Użytkownik Twittera zamieścił dwie grafiki, które prezentują podobno fragmenty gry z wersji na PS4.
Nie od dziś wiadomo, że Sony ma pecha do wycieków. W 2020 roku do sieci trafiły pełne spoilerów fragmenty z The Last of Us: Part II, na dwa miesiące przed premierą gry. Zawarte w nich sceny nie spodobały się części fanów oryginału, co najpewniej odbiło się na sprzedaży tytułu. Niestety, historia ma to do siebie, że lubi się powtarzać. Wiele wskazuje bowiem na to, iż w tym momencie po Internecie może krążyć niemal w pełni grywalna wersja gry Horizon: Forbidden West.
Wczoraj użytkownik Twittera o pseudonimie Dualsense Floppa zamieścił dwa zrzuty ekranu, mające rzekomo pochodzić z wyciekłego do sieci Forbidden West, uruchomionego na konsoli PS4. Na ten moment brakuje doniesień, jakoby „build” ten był dostępny do pobrania na znanych pirackich stronach internetowych. Patrząc jednak na „hajp” towarzyszący kontynuacji przygód Aloy – jego rozpowszechnienie przed premierą Forbidden West może być tylko kwestią czasu.
„Zadanie główne: Dosięgaj gwiazd. Cel: zeskanuj samochód (opcjonalny). Cel: znajdź wejście do starożytnych ruin” – tłumaczenie tekstu widocznego w lewym górnym rogu (pierwszy zrzut ekranu).
„Varl: Jak się z nim rozprawimy?” – tłumaczenie dialogu (drugi zrzut ekranu).
Zewnętrzne źródła serwisu VGC rzekomo potwierdziły, iż wyciek rzeczywiście miał miejsce. Co więcej, powyższe grafiki zostały prędko zdjęte z profilu Dualsense Floppa na Twitterze (najpewniej z nakazu Sony), co tylko dodaje im autentyczności. Krążąca po sieci wersja ma podobno większość zawartości – nie licząc kilku brakujących elementów graficznych – którą znajdziemy w finalnej wersji produktu.
Wielu internautów, którzy mieli styczność z powyższymi grafikami, jest zachwycona poziomem oprawy na leciwej konsoli, jaką jest PlayStation 4 (pomimo niskiej rozdzielczości screenów). Wygląda zatem na to, że grudniowe obietnice twórców, jakoby gra „działała i wyglądała” dobrze na sprzęcie zeszłej generacji, mogą mieć w sobie ziarnko prawdy.
Na ten moment Sony nie potwierdziło ani w żaden inny sposób nie skomentowało wycieku Forbidden West. Fanom pierwszej części radziłbym mimo wszystko zachować ostrożność, gdyż w najbliższych dniach w sieci może zaroić się od spoilerów. Gra zadebiutuje 18 lutego na konsolach PS5 oraz PS4.