Hideo Kojima chce, by gry zmieniały się w czasie rzeczywistym. Co to oznacza?
Hideo Kojima chce zmienić sposób, w jaki doświadczamy gier. Chciałby, żeby zmieniały się one w czasie rzeczywistym i w zależności od warunków, w jakich gramy.
- Hideo Kojima podzielił się wizją swoich przyszłych gier.
- Japoński twórca chciałby eksperymentować z produkcjami, które zmieniałyby się w czasie rzeczywistym.
- Na poszczególne tytuły wpływać miałaby perspektywa konkretnych graczy.
Hideo Kojima to jeden z najbardziej znanych twórców gier wideo. Nazwisko to kojarzone jest z kilkoma kultowymi seriami, a ostatni sukces Japończyka związany jest z Death Stranding. Tego rodzaju twórczość najwyraźniej mu jednak nie wystarcza. Kojima chciałby bowiem całkowicie zmienić sposób, w jaki doświadczamy gier.
W wywiadzie dla japońskiego serwisu Anan (via Siliconera) Hideo Kojima stwierdził, że nie podoba mu się, iż dzisiejsze produkcje wyglądają i działają tak samo niezależnie od perspektywy gracza. Nieważne czy ma on 15, 30, czy 60 lat – gra zawsze będzie taka sama. Nie wpływa na nią również miejsce, w którym gramy oraz inne okoliczności tego typu. Wzięcie tych czynników pod uwagę nie jest jednak dla Kojimy czymś niemożliwym.
Jako przykład podał on Boktai, czyli grę na konsolę Game Boy Advance, nad którą pracował w okresie swojego zatrudnienia w Konami. Skupiała się ona na walce łowców wampirów z nieumarłymi potworami. Wyjątkowo ciekawym elementem produkcji była mechanika walki robiąca użytek z wbudowanego w kartridż czujnika światła słonecznego. Kojima chciałby, aby tego rodzaju niestandardowe rozwiązania trafiły do większej liczby gier.
Chcę stworzyć grę, która zmienia się w czasie rzeczywistym. Nawet jeśli w jakąś produkcję grają ludzie w różnym wieku lub posiadający inne cechy, to robią to w taki sam sposób. Chciałbym zaprojektować grę, która ulega zmianom w zależności od tego, gdzie dana osoba żyje i jaka jest jej perspektywa… [W Boktai] mogłeś pokonywać wampiry używając światła słonecznego, więc gra zmieniała się, gdy grałeś w nią w innych warunkach.
W kolejnych produkcjach Kojimy możemy więc spodziewać się interesujących eksperymentów. Pozostaje jednak pytanie, czy tego rodzaju mechanizmy rzeczywiście spotkają się z aprobatą ze strony zwykłych graczy. Ostatecznie mogą bowiem pozostać jedynie intrygującą ciekawostką. Tego jednak dowiemy się dopiero w momencie premiery kolejnych dzieł japońskiego twórcy.
- 12 Minutes zachwyciło Hideo Kojimę, a Willem Dafoe stał się jego koszmarem
- Hideo Kojima podsyca teorie o Abandoned; projekt może być jednak Silent Hillem
- Hideo Kojima obawia się śmierci nośników fizycznych; wieszczy mroczną przyszłość