Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 29 stycznia 2025, 13:20

Helldivers 2 będzie rozwijane choćby i 10 lat, jeśli znajdą się chętni do gry (i płacenia)

Prezes Arrowhead Game Studios odniósł się zarówno do pytań o rozwój Helldivers 2, jak i obaw o rzekome porzucenie gry przez Johana Pilestedta.

Źródło fot. Arrowhead Game Studios / Sony.
i

Twórcy Helldivers 2 nie mieliby nic przeciwko temu, by rozwijać swój przebój choćby i przez 10 lat. Pod warunkiem, że będą chętni do grania…i płacenia za grę.

Shams Jorjani, obecny prezes Arrowhead Game Studios, pozostaje równie aktywny w mediach społecznościowych, co swego czasu Johan Pilestedt (który obecnie przebywa na wydłużonych wakacjach, pierwszy raz od czasu założenia firmy w 2008 roku). Szwed często odpowiada na wiadomości członków kanału serii Helldivers 2 w serwisie Discord, zwykle dotyczące błędów, kwestii balansu lub mechanik rozgrywki etc.

Jednakże wczoraj jeden z internautów miał inne pytanie: jak długo studio Arrowhead planuje wspierać drugie Helldivers? Jorjani postawił sprawę jasno: deweloper będzie rozwijał grę tak długo, jak długo gracze będą „grać, płacić i dawać twórcom fundament pod biznes”.

Ba, twórca zapewnił, że zespół ma naprawdę spore plany, pracując nie tylko nad najbliższą aktualizacją, ale i następnymi.

Nie jeden „Jezus”, a praca zespołowa

W późniejszym wpisie (po odpowiedziach na wiele innych pytań) prezes Arrowhead Game Studios uznał za stosowne przybliżyć fanom, jak wygląda praca w „gamedevie”. Internauci bowiem ubóstwiają Pilestedta, zwłaszcza po jego interakcjach ze społecznością HD 2 po fiasku pierwszej wielkiej aktualizacji gry.

Jorjani podkreśił, że Helldivers 2 to efekty pracy całego zespołu, a nie jednego „Jezusa” (w oryg. „one Jesus figure”). Oczywiście wpływ byłego prezesa AGS (a obecnie dyrektora kreatywnego „dwójki”) był spory, a głównym twórcą gry jest Mikael Eriksson. Niemniej każda z ogólnych koncepcji musiała zostać zrealizowana w szczegółach i to wielu twórców odpowiada za „doprowadzenie projektu do mety”.

Te i inne odpowiedzi zdają się być – celowo lub nie – wymierzone w internautów wieszczących koniec Helldivers 2, z takich lub innych przyczyn. Zwykle w takich przypadkach powodem są dłuższe okresy bez wielkich aktualizacji, a w tym konkretnym przypadku dochodzi też kwestia rzekomego „porzucenia” HD 2 przez Johana Pilestedta (co, jak wspomnieliśmy wcześniej, nie jest zgodne z prawdą).

Oczywiście nadal są też osoby, które wskazują spadek dziennych „peaków” na Steamie jako dowód na to, że ta czy inna gra jest „martwa”. Tyle że to określenie nijak nie pasuje do gry, która nawet po tych spadkach nadal potrafi przyciągnąć ponad 45-60 tysięcy graczy jednocześnie na jednej platformie (nie wspominając o osobach grających na PlayStation 5). Zwłaszcza gdy pamięta się, że rekord „jedynki” to mniej niż 10 tysięcy osób w grze.

Zapewne ten gigantyczny sukces, który znacznie przebił oczekiwania studia Arrowhead, pozwolił twórcom na planowanie długofalowego rozwoju gry (nie mówiąc o zapewnieniu środków niezbędnych do dalszych prac).

Czy to wystarczy, by Helldivers 2 faktycznie dożyło wielu lat w dobrej formie? Czas pokaże, ale przynajmniej jak dotąd HD2 radzi sobie lepiej od wielu innych ambitnych gier-usług.

  1. Recenzja gry Helldivers 2 – to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami
  2. Helldivers 2 na Steamie
  3. Helldivers 2 w PlayStation Store

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej