Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 29 czerwca 2020, 16:33

Halo The Master Chief Collection - zobacz różnice w chińskiej wersji

Do sieci trafiło porównanie dwóch wersji Halo The Master Chief Collection – chińskiej oraz „głównej”, która trafiła na większość światowych rynków. Widzimy na nim, że zmiany objęły głównie modele przeciwników oraz cutscenkę ukazującą Graveminda.

Halo The Master Chief Collection - zobacz różnice w chińskiej wersji - ilustracja #1
Halo nie w każdym zakątku świata wygląda tak samo.

Zmiana niektórych elementów w grach, by dostosować je do rynku, na którym są dystrybuowane nie jest niczym nowym. Przy Halo: The Master Chief Collection mamy okazję po raz kolejny być świadkami tego typu zabiegu. W serwisie YouTube, na kanale Generalkidd, pojawił się film porównujący chińską oraz zachodnią wersję pakietu FPS-ów należących do flagowej serii Microsoftu.

Na 14-minutowym materiale widać, że wersja przeznaczona na rynek chiński została znacznie zmodyfikowana. Z tytułu wycięte zostały bardziej krwawe fragmenty. W cutscence, w której występuje Gravemind, zmieniono kąt kamery, tak by antagonista nie był widoczny w kadrze. Modele części przeciwników zostały natomiast podmienione na mniej szczegółowe, a zwłoki pokonanych oponentów niemal natychmiast znikają, zapadając się pod ziemię na naszych oczach. Usunięto także krew towarzyszącą trafieniu w cel.

Co ciekawe z produkcji zniknęły także sekwencje z ogniem. We fragmentach, gdzie większość świata widzi płonące korytarze, posiadacze chińskiej wersji nie dostrzegą żadnych zmian w otoczeniu. Mimo to eksplozje spowodowane przez gracza nadal wyglądają normalnie.

Warto wspomnieć, że Halo: The Master Chief Collection trafiło w 2014 roku do posiadaczy konsol Xbox One. Pięć lat później pakiet wydano również na komputerach osobistych. W przypadku PC-towej wersji nie wszystkie odsłony cyklu zostały zaimplementowane. Stopniowo jednak braki te są uzupełniane.

Agnieszka Adamus

Agnieszka Adamus

Z GRYOnline.pl związana od 2017 roku. Zaczynała od poradników, a teraz tworzy głównie dla newsroomu, encyklopedii i promocji. Samozwańcza specjalistka od darmówek. Uwielbia strategie, symulatory, RPG-i i horrory. Ma też słabość do tytułów sieciowych. Spędziła nieprzyzwoicie dużo godzin w Dead by Daylight i Rainbow Six: Siege. Oprócz tego lubi oglądać filmy grozy (im gorsze, tym lepiej) i słuchać muzyki. Największą pasją darzy jednak pociągi. Na papierze fizyk medyczny. W rzeczywistości jednak humanista, który od dzieciństwa uwielbia gry.

więcej