autor: Luc
H1Z1 – start testów w cieniu problemów ze stabilnością serwerów oraz elementów „pay to win”
W kilka godzin od początku wczesnego dostępu, gracze H1Z1 zaczęli zgłaszać pierwsze uchybienia produkcji. Oprócz błędów podczas logowania, najwięcej kontrowersji wzbudza możliwość kupienia przedmiotów dających przewagę podczas rozgrywki.
Wczoraj informowaliśmy o długo wyczekiwanym starcie testów kolejnej sieciowej gry o zombie, tym razem stworzonej przez Sony Online Entertaiment. H1Z1 w odróżnieniu od swojej konkurencji stawia na model darmowy z opcjonalnymi mikrotransakcjami, jednak za udział w programie Steam Early Access chętni zmuszeni są zapłacić. Kupując jeden z dwóch pakietów (odpowiednio za 19,99 euro lub 36,99 euro), gracze oprócz wczesnego dostępu otrzymują także bonusowe elementy takie jak klucz do znajdywanych skrzynek czy przepustki na serwery ze specjalnymi trybami. Największe poruszenie pośród fanowskiej społeczności wywołały jednak specjalne zrzuty, które otrzymują osoby decydujące się na droższy pakiet. Wydatek rzędu 36,99 euro, pozwala przywołać aż trzy z nich – według relacji graczy, przynajmniej część zawiera elementy takie jak broń, amunicja czy lekarstwa, znacznie ułatwiające rozgrywkę.
W przypadku gier wykorzystujących mikrotransakcje nie jest to zabieg niespotykany, dlaczego więc tak mocno oburzył fanów H1Z1? Jeszcze kilka dni temu, jeden z twórców zapewniał, że broń oraz amunicję zdobędziemy jedynie podczas eksploracji mapy, a jakakolwiek opcja ich kupienia nie jest w ogóle rozważana. W momencie premiery okazało się jednak, że zdecydowano się postawić na inne rozwiązanie, które w opinii graczy zaburza balans rozgrywki, dając przewagę osobom z zasobniejszymi portfelami. Warto zwrócić uwagę także na to, że wezwany zrzut mogą wprawdzie przejąć inni gracze (o ile pojawią się na miejscu jako pierwsi), zaimplementowany system zdaje się jednak umieszczać je w lokacjach bliższych osobie, która za dodatkowe wyposażenie zapłaciła. Twórcy skomentowali całe zamieszanie w osobnym wpisie na reddicie, w którym przeczytać możemy m.in. „Jeśli uważacie, że to model P2W (pay to win – dop red.), po prostu nie kupujcie gry i w nią nie grajcie”.
Debiutujące H1Z1 nie ustrzegło się także niemal tradycyjnych problemów ze stabilnością serwerów. Gracze od samego początku mają trudności z zalogowaniem się do klienta, otrzymując komunikat zachęcający do „spróbowania później”. Sony Online Entertaiment przyznało, że właśnie pracuje nad wyeliminowaniem tego błędu.