Gwint - Pan Lusterko zaprasza na Arenę
Studio CD Projekt RED zaprezentowało zwiastun trybu Areny, który dziś pojawił się w wiedźmińskiej karciance Gwint. Główną rolę gra w nim doskonale znany z Wiedźmina 3 i dodatku Serca z kamienia Gaunter O'Dim, czyli tajemniczy Pan Lusterko.
Gwint: Wiedźmińska gra karciana, czyli samodzielna wersja lubianej przez wielu minigry z Wiedźmina 3: Dzikiego Gonu, wciąż jest dostępna jako beta. Jednak mimo to już zdołała zebrać wokół siebie grono wiernych fanów. Spora w tym zasługa studia CD Projekt RED, które stara się cały czas uzupełniać tytuł o nową zawartość. Dowodem na to jest dzisiejsza premiera kolejnej aktualizacji, która prócz dodania kilku nowych kart i naprawienia paru błędów wprowadziła również zupełnie świeży tryb - Arenę. Z tej okazji twórcy przygotowali specjalny trailer. Pierwsze skrzypce gra w nim Gaunter O'Dim, lub, jak kto woli, Pan Lusterko. Jest to persona doskonale znana osobom, które grały w Wiedźmina 3 i dodatek Serca z Kamienia. Tym razem proponuje umowę wszystkim graczom Gwinta – otrzymają oni olbrzymie bogactwa i cenne przedmioty pod warunkiem, że uda im się pokonać w karty odpowiednią liczbę osób. Dacie się skusić?
Tryb Areny w Gwincie nie różni się specjalnie od tych znanych chociażby z Hearthstone'a czy papierowego Magic: The Gathering. Jego zasady są proste – na początku wybieramy jedną z czterech kart podsuwanych przez program. Powtarzamy ten proces, aż będziemy mieli talię złożoną z 26 jednostek (plus lider). Warto zaznaczyć, że podczas Areny nie obowiązuje większość klasycznych zasad Gwinta, zatem zestawy mogą być naprawdę szalone (na przykład nic nie stoi na przeszkodzie, by wojownicy Nilfgaardu znaleźli się w tej samej talii, co żołnierze z Królestw Północy). Z tak przygotowanymi kartami można ruszać w bój z innymi graczami. Celem jest osiągnięcie jak największej liczby zwycięstw (maksymalnie dziewięciu) zanim doznamy trzech porażek. Im więcej przeciwników uda nam się pokonać, tym lepsze nagrody dostaniemy. Uwaga! Wstęp na gwintową Arenę nie jest darmowy. Za jednorazową wejściówkę trzeba zapłacić 150 sztuk złota lub 2 dolary (około 6 złotych). Warto jednak zaryzykować, gdyż za tę cenę gwarantowana jest jedna beczka kart (normalnie kosztująca 100 sztuk złota lub nieco ponad 10 złotych za dwie), a wielce prawdopodobne, że uda się ugrać coś więcej.
Pełna wersja Gwinta: Wiedźmińskiej gry karcianej ma zadebiutować jeszcze w tym roku na PC, PlayStation 4 oraz Xboksie One. Będzie ona zawierała między innymi pełnoprawną kampanię fabularną, nazwaną Wojny krwi. Warto też przypomnieć, że według obietnic twórców po wydaniu premierowej edycji postępy graczy dokonane w becie nie zostaną zresetowane.
- Oficjalna strona gry Gwint: Wiedźmińska gra karciana
- Gwint: Wiedźmińska gra karciana - poradnik do gry