Antony Starr z The Boys wyjaśnia, dlaczego trzeba zakończyć serial na 5. sezonie. „Nie ma nic gorszego..."
Antony Starr, aktor portretujący Homelandera w The Boys, pochwala decyzję twórców o zakończeniu serialu na pięciu sezonach. Artysta uważa, że nie ma nic gorszego, niż kręcenie ostatniej serii, która rozczarowuje.
Antony Starr to jedna z największych gwiazd serialu The Boys. Aktor wciela się w Homelandera, a jego kreacja z sezonu na sezon wydaje się być bardziej udana. Mimo to, że można odnieść wrażenie, iż artysta ukazał się w tej serii od najlepszej strony, to gwiazdor pochwala decyzję twórców co do ilości sezonów.
Przypomnijmy, że Amazon poinformował, że przedłuża Chłopców o piątą serię, która będzie jednak tą finałową. Antony Starr uważa (vide Collider), że podejście twórców do serialu i jego zakończenia jest właściwe. Gwiazdor wyjawił, że nie ma dla aktora nic gorszego, niż kręcenie finałowej serii, która jest poniżej oczekiwań.
Wszyscy chcemy zakończyć [serial – dop.red.], będąc w dobrej formie. Uważam, że nie ma nic gorszego – a byłem zaangażowany w serial, który to robił, to było okropne – kiedy kręci się ostatni sezon i jest on do bani. Zostajesz źle zapamiętany i jesteś – w pewnym sensie – tym naznaczony. Lubię myśleć, że zakończymy na wysokim poziomie. Uważam, że wszyscy na to zasługujemy.
Co ciekawe, showrunner serialu, Eric Kripke, od początku chciał, by The Boys liczyło właśnie pięć serii. Wygląda więc na to, plan uda mu się zrealizować, o czym również opowiedział Antony Starr.
Rozpoczynając serial, [Eric Kripke – dop. red.] powiedział, że ma w głowie pięć sezonów. […] Siedziałem tam i myślałem: „Pff, zobaczymy. Mogą być tylko dwa”. Ale nie, serial poradził sobie dobrze.
Wygląda na to, że produkcja Amazona rozwija się zgodnie z planem, a The Boys zaserwuje widzom satysfakcjonujące zakończenie. Wiemy już, że nie będzie ono takie samo jak w komiksie.
The Boys znajdziecie na Amazon Prime Video.