Andrzej Sapkowski wcale nie uważa gier wideo za wstrętne. „To wszystko jest absolutną nieprawdą i czczym wymysłem”
Andrzej Sapkowski może i nadal omija gry wideo, ale twórca postaci wiedźmina Geralta z Rivii zaprzeczył, jakoby darzył niechęcią ich fanów i twórców.
Andrzej Sapkowski zaprzecza, by pogardzał grami wideo lub graczami i nazwał takie twierdzenia „czczymi wymysłami”.
Autor opowiadań o wiedźminie Geralcie odniósł się do tej kwestii w wywiadzie dla Gazety Wyborczej (via Eurogamer). Jak stwierdził, narracja, jakoby nie poważał graczy i szczególnie deweloperów, była niczym więcej, jak „pochopnym wnioskiem” i „czczym wymysłem”, wyciągniętym z faktu, że pisarz w ogóle nie gra. Dlatego, jak stwierdził, nie musi się pojednywać z fanami wiedźmińskiej sagi CD Projektu, którzy mocno przesadzają w kwestii rzekomego konfliktu Sapkowskiego z CDP.
Z prostego faktu, że w ogóle nie grywam w gry, wyciągnięto pochopny wniosek, że gry jako zjawisko kontestuję, są mi wstrętne, pogardzam tak grami, jak i grywaniem, graczy jako takich też mam w pogardzie, a wytwórców gier to już szczególnie, tudzież bezbrzeżnie nienawidzę. To wszystko jest absolutną nieprawdą i czczym wymysłem, toteż i pojednywać się z nikim nie myślę – nie mam powodu.
Deklaracja pisarza może dziwić, jeśli ma się w pamięci jego wypowiedzi z ostatnich kilkunastu lat. O swoim braku zainteresowania grami wideo mówił już w 2012 roku (i powtórzył 10 lat później), a do tego stwierdził m.in., że nie zna wielu graczy, bo obraca się raczej wśród „ludzi inteligentnych”.
Oczywiście fani mogli wskazać, że było to typowe dla pisarza przekomarzanie się z czytelnikami, widzami, graczami etc. Faktycznie, trudno było nie nabrać podejrzeń, gdy Sapkowski żartobliwie nazywał siebie mistrzem gier wideo.
Niemniej trzeba też pamiętać o walce sądowej Polaka z CD Projektem w sprawie „rekompensaty” za niekorzystną umowę licencyjną. Co prawda ostatecznie doszło do ugody i wyglądalo na to, że topór wojenny został zakopany, ale w tym kontekście trudno się dziwić, że opinia na temat Sapkowskiego co najmniej nielubiącego gier wciąż utrzymuje się wśród fanów Wiedźmina. Nawet po tym, jak wypatrzono nawiązanie do serii studia CD Projekt RED w nowym książkowym Wiedźminie.