Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 8 kwietnia 2022, 13:08

Gry metaverse nie interesują graczy, lecz dla branży to nie problem

Zainteresowanie gigantów i wielkie inwestycje nie pomagają. Gry metaverse na razie nie są w stanie przyciągnąć zwykłych graczy. Branża zdaje się ich jednak nie potrzebować.

W SKRÓCIE:
  • Gry metaverse nie przyciągają graczy.
  • Ma to być związane z brakiem wciągającego gameplayu w produkcjach tego typu.
  • Jednak tytuły te radzą sobie nawet bez zaangażowania graczy.

Metaverse to prawdopodobnie ulubione słowo współczesnej branży technologicznej. Można odnieść wrażenie, że większość firm związanych z IT chce mieć własne środowisko meta, w którym można by zachęcić użytkowników do korzystania z usług P2E (play-to-earn).

Zainteresowanie gigantycznych korporacji oraz wielkie inwestycje nie wystarczają jednak, by do pomysłów tych przekonać zwykłych graczy. Jak na razie metaverse pozostaje jedynie ciekawostką, którą trapią ponadto liczne problemy.

Gracze sceptyczni wobec metaverse

Jak informuje serwis CoinDesk, wiele z gier opartych na koncepcie metaverse nie tylko nie przyciąga graczy, ale również traci dotychczasowych użytkowników.

Dziennikarz portalu, Sam Reynolds, postanowił przyjrzeć się trzem produkcjom tego typu, czyli Decentraland, Axie Infinity oraz The Sandbox. Statystyki dotyczące każdej z nich znaleźć można w serwisie DappRadar.

Wymienione gry wpisują się w wyraźny trend. Odnotowują one stopniowy zanik aktywności użytkowników. W przypadku Axie mowa o spadku o 30% w przeciągu ostatnich 30 dni. W tym samym przedziale czasu The Sandbox stracił 29% graczy, a Decentraland 15%.

Nie są to zresztą jedyne tytuły, które tracą użytkowników. Na liście gier metaverse znajdziemy wiele produkcji ze spadającą liczbą aktywnych graczy.

Skupienie się tylko na tych tytułach nie byłoby jednak uczciwe z dziennikarskiego punktu widzenia. Warto bowiem zauważyć, że w rankingach DappRadar znajdziemy wiele produkcji, które cieszą się wyjątkową popularnością.

W przeciągu ostatniego dnia w Splinterlands grało niemal 400 tysięcy osób. Alien Worlds może zaś pochwalić się liczbą 236 tysięcy użytkowników.

Gry metaverse nie interesują graczy, lecz dla branży to nie problem - ilustracja #1
Źródło: DappRadar

Wyniki te sugerują prawdziwe hity, lecz z jakiegoś powodu zwykli gracze najczęściej nawet nie słyszeli o wspomnianych tytułach. Czemu? Ponieważ nie są stworzone dla nich.

Brak gry w grze

Jak twierdzi dziennikarz portalu CoinDesk, tylko część użytkowników produkcji opartych o metaverse to gracze. Bardzo duży odsetek społeczności wspomnianych tytułów stanowią pracownicy gildii, zarabiający na grze w imieniu swoich inwestorów.

Zwykli gracze nie mają bowiem czego szukać w produkcjach metaverse. Według autora bloga DeFi Vader, który posługuje się przykładem Axie, brakuje w nich elementów gameplayu, które angażowałyby tak, jak w klasycznych grach.

Jeśli tytuły metaverse chcą przyciągnąć do siebie użytkowników spoza blockchainowej bańki, muszą zacząć wyglądać jak prawdziwe produkcje rozrywkowe dominujące na konsolach i pecetach.

Według blogera do graczy nie przemawiają obietnice możliwości inwestycji i zarobku. Potrzebują oni także czegoś, co zwyczajnie da im możliwość zabawy i powód do kontynuowania rozgrywki.

Na razie firmy odpowiedzialne za produkcje metaverse zachłysnęły się jednak samą opcją spieniężania aktywności użytkowników. Nic nie wskazuje również na to, by miało się to zmienić, ponieważ czołowe tytuły z tego segmentu radzą sobie naprawdę dobrze bez udziału graczy.

Przemysław Dygas

Przemysław Dygas

Na GRYOnline.pl opublikował masę newsów, nieco recenzji oraz trochę felietonów. Obecnie prowadzi serwis Cooldown.pl oraz pełni funkcję młodszego specjalisty SEO. Pierwsze dziennikarskie teksty publikował jeszcze na prywatnym blogu; później zajął się pisaniem na poważnie, gdy jego newsy i recenzje trafiły na nieistniejący już portal filmowy. W wolnym czasie stara się nadążać za premierami nowych strategii i RPG-ów, o ile nie powtarza po raz enty Pillars of Eternity lub Mass Effecta. Lubi też kinematografię i stara się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać pobliskie kino, by być na bieżąco z interesującymi go filmami.

więcej