autor: Michał Kułakowski
Groźba przejęcia Ubisoftu przez Vivendi zminimalizowana
Ostatnie spotkanie udziałowców spółki Ubisoft przynosi dobre wieści dla rodziny jej założycieli, którzy od długiego czasu walczą z potencjalnym wrogim przejęciem przez koncern Vivendi. Akcjonariusze w większości przychylili się do propozycji frakcji opowiadającej się za niezależnością firmy, odsuwając tym samym widmo wykupu spółki.
Od dawna opisujemy jak założyciele Ubisoftu próbują ratować swoją spółkę przed przejęciem ze strony medialnego koncernu Vivendi. Przez ostatnie miesiące rodzina Guillemot prowadziła kampanię mającą przekonać inwestorów do wstrzymania się ze sprzedażą posiadanych przez nich akcji, równocześnie znacząco zwiększając swoje udziały w firmie. Vivendi posiada obecnie w sumie 27% wszystkich akcji Ubisoftu i zgodnie z prawem po przekroczeniu pułapu 30% może złożyć oficjalną ofertę na zakup całej spółki, co zagwarantowałoby jej prawie całkowitą kontrolę nad producentami serii Assassin's Creed. Groźba ta jednak wydaje się coraz mniej realna za sprawą ostatniego spotkania udziałowców Ubisoftu, które przyniosło Guillemotom niezwykle dobre wieści.
Jednym z argumentów, które mogły przekonać inwestorów, by zaufać strategii Guillemotów, była zapewnie udana kooperacja firmy z Nintendo
W trakcie zebrania inwestorzy mieli wyrazić poparcie dla Guillemotów, co znalazło swoje odzwierciedlenie w wybranym składzie rady nadzorczej. Spośród jej jedenastu członków, sześciu reprezentuje teraz interesy frakcji opowiadającej się za niezależnością spółki. Trzy osoby z tej szóstki to natomiast członkowie rodziny założycieli – Christian Guillemot, Claude Guillemot oraz Michel Guillemot. Większością głosów została przyjęta także propozycja zwiększenia kapitału poprzez sprzedaż nowych akcji pracownikom Ubisoftu. Yves Guillemot, prezes spółki, wyraził zadowolenie z takiego obrotu spraw:
Jesteśmy niesamowicie zadowoleni ze wsparcia jakie otrzymaliśmy od udziałowców. Wzmacnia ono naszą determinację oraz zdolności obrony interesów, zarówno naszych jak i wszystkich inwestorów, pozwalając kontynuować strategię dalszego wzrostu oraz zwiększania wartości firmy. Ubisoft gwarantuje sobie w ten sposób silną pozycję wśród światowych potentatów w branży rozrywki i gier video.
Wygląda na to, że groźba przejęcia Ubisoftu przez Vivendi odsuwa się w czasie. Oczywiście sytuacja może ulec zmianie, gdy któryś z inwestorów zostanie w jakiś sposób przekonany do sprzedaży akcji. Jednak nawet wtedy Vivendi może nie mieć odpowiednio dużych funduszy, by wykupić spółkę. Każdy sukces finansowy Ubisoftu i trafna decyzja jego zarządu oznacza bowiem wzrost cen jego akcji, a tym samym większe koszty wykupu firmy, które są szacowane obecnie na ponad 6 miliardów euro.