autor: Bartosz Świątek
Google wycofuje się z blokady adblocków
Koncern Google postanowił wycofać się ze zmian w silniku Chromium – technologii napędzającej przeglądarkę Chrome – które uniemożliwiłyby korzystanie z rozszerzeń blokujących reklamy.
W SKRÓCIE:
- Google wycofało się z modyfikacji silnika Chromium, która skutkowałaby uniemożliwieniem działania wtyczek blokujących reklamy;
- decyzja została podjęta po upublicznieniu wyników badania, które pokazują, że rozszerzenia tego typu nie mają negatywnego wpływu na wydajność przeglądarki.
Niedawno donosiliśmy, że firma Google planuje zmodyfikować silnik przeglądarki Chrome (a konkretniej zastąpić interfejs API webRequest nowym, nazwanym declarativeNetRequest) w taki sposób, by ograniczyć działanie wtyczek pozwalających na blokowanie treści reklamowych (takich jak AdBlock, uBlock czy Ghostery). Oficjalnym powodem miało być przyspieszenie programu oraz zwiększenie poziomu bezpieczeństwa. Pomysł wzbudził niemałe kontrowersje – wielu użytkowników (także na naszym forum) nie kryło, że jeśli koncern z Mountain View rzeczywiście zdecyduje się na taki krok, po prostu zmienią przeglądarkę.
Pod naciskiem użytkowników Google zmieniło w tej sprawie zdanie. Bezpośrednią przyczyną zdaje się być upublicznione w zeszły piątek badanie zespołu programistów stojących za wspomnianym rozszerzeniem Ghostery, które udowadnia, że blokowanie reklam nie ma znaczącego wpływu na wydajność przeglądarki. Kilka godzin po opublikowaniu wyników, na grupie dyskusyjnej pojawił się komunikat, w którym poinformowano o wycofaniu się z pomysłu.
Ekosystem Chrome jest żywy i zróżnicowany, co pozwala na zaistnienie niezliczonych przypadków użycia, które w innym razie byłyby niemożliwe. Zobowiązujemy się do zachowania tego ekosystemu i zapewnienia użytkownikom możliwości dalszego dostosowywania przeglądarki Chrome do ich potrzeb. Obejmuje to kontynuację obsługi rozszerzeń, w tym blokerów treści, narzędzi programistycznych, funkcji dostępności i wielu innych. Naszym celem nie jest – i nigdy nie było – zapobieganie blokowaniu treści – czytamy w notce.
Być może programiści Google rzeczywiście nie planowali iść tak daleko, jak sugerowały wcześniejsze doniesienia, oparte na wciąż zmieniającym się dokumencie – tzw. Manifeście v3. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że firma przestraszyła się reakcji użytkowników – wtyczki blokujące reklamy nie bez powodu są jednymi z najpopularniejszych rozszerzeń do przeglądarek, a wymuszenie na klientach rezygnacji z tego udogodnienia od początku zdawało się dość karkołomnym pomysłem.