autor: Michał Kułakowski
Francuski oddział Blizzarda chce strajkować
Pracownicy podparyskiego biura Blizzarda, odpowiedzialnego za marketing, organizację eventów oraz lokalizację gier studia w całej Europie, przygotowują się do strajku. Protest jest wynikiem ogłoszenia planów całkowitego zamknięcia francuskiego oddziału przez Activision.
Na początku tego miesiąca informowaliśmy o kolejnych restrukturyzacyjnych planach Activision. Spółka ma zamiar zamknąć całe podparyskie biuro Blizzarda, pełniące niezwykle istotną rolę w przygotowywaniu kampanii marketingowych oraz lokalizacji gier studia, a także organizacji eventów na Starym Kontynencie.
W mediach społecznościowych 285 pracowników biura, z których praktycznie wszystkim grozi grupowe zwolnienie, szykuje się do akcji protestacyjnej. Strajk przygotowywany będzie we współpracy ze związkami zawodowymi, a o pomoc i mediację poproszony zostanie francuski rząd.
Zatrudnieni w podparyskim biurze Blizzarda podkreślają, że o decyzji Activision dowiedzieli się nagle i bez żadnego ostrzeżenia. W ubiegłym roku firma zwolniła już 133 osoby, w ramach wynegocjowanych z załogą planów oszczędnościowych. W marcu miała ona pożegnać się z kolejną grupą specjalistów, ale zrezygnowała z tego ruchu, najprawdopodobniej dlatego, że byłoby to zbyt kosztowne ze względu na gwarantowane w takich przypadkach odprawy. Activision zamiast tego postanowiło kompletnie pozbyć się oddziału, zyskując szansę na zminimalizowanie związanych z tym wydatków.
Protestujący podkreślają, że Activision od długiego czasu chciało się ich pozbyć i przenieść sprawowane przez nich obowiązki do swojego londyńskiego oddziału, gdzie może liczyć na ulgi podatkowe oraz znacznie bardziej liberalne prawo pracy. Organizatorzy strajku będą domagać się od szefostwa całkowitego wycofania się z podjętej przez nie decyzji.
Francuzi dodają, że przedstawiona przez spółkę motywacja restrukturyzacji nie ma kompletnie sensu. Activision twierdzi bowiem, że zamknięcie paryskiego biura zwiększy konkurencyjność i rentowność firmy. Robi to mimo tego, że jest obecnie rynkowym liderem, notującym rekordowe przychody, i to nawet w czasach kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa.
Warto zaznaczyć, że francuskie biuro od samego początku było integralną częścią Blizzarda i powstało z inicjatywy jego szefów. Od jakiegoś czasu Activision, które jest właścicielem studia, w zauważalny sposób ingeruje w jego działania oraz strukturę. Dla wielu fanów zwiastuje to rychłą śmierć niegdyś uwielbianego dewelopera. Przez wiele lat Blizzard cieszył się ogromną autonomią w ramach spółki, ale z czasem korporacyjne interesy zwyciężyły nad kwestią utrzymania dobrych relacji ze społecznością fanów i pracownikami, które gwarantują powstanie wysokiej jakości gier.