autor: Artur Falkowski
Epic Games pozywa do sądu twórców gry Too Human
Niedawno informowaliśmy o tym, że firma Silicon Knights, deweloper gry Too Human, pozwała do sądu Epic Games, oskarżając twórców Unreal Engine 3 o niewywiązywanie się z obowiązków wobec nabywców licencji na wykorzystanie wspomnianego silnika. W odpowiedzi Epic wyśmiał zarzuty SK i pozwał swoich oskarżycieli. Rozpoczęła się prawdziwa prawnicza batalia.
Niedawno informowaliśmy o tym, że firma Silicon Knights, deweloper gry Too Human, pozwała do sądu Epic Games, oskarżając twórców Unreal Engine 3 o niewywiązywanie się z obowiązków wobec nabywców licencji na wykorzystanie wspomnianego silnika. W odpowiedzi Epic wyśmiał zarzuty SK i pozwał swoich oskarżycieli. Rozpoczęła się prawdziwa prawnicza batalia.
Przypominamy, że według Silicon Knights Epic pobrał opłaty licencyjne za wykorzystanie UE3, a następnie, zamiast inwestować zarobione pieniądze w dopracowanie silnika, wszystko przeznaczył na dopracowanie własnej gry, Gears of War. W ten sposób SK zostało na lodzie z nie w pełni sprawnym silnikiem i bez możliwości zaprezentowania się na E3, nie wspominając już o terminowym ukończeniu prac nad Too Human.
Epic Games uważa, że wspomniany pozew jest niczym innym jak próbą wymigania się od obowiązku płacenia za licencję UE3. SK, zdaniem Epic, chce otrzymać prawo do swobodnego dysponowania ich silnikiem.
W pozwie możemy przeczytać między innymi, że SK wiedziało w momencie podpisywania umowy o tym, że UE3 może nie spełnić ich wymagań. Mało tego, jak twierdzi Epic, zdawało sobie również sprawę z tego, że trwają prace nad rozbudową silnika, ale ich rezultaty zostaną udostępnione innym deweloperom-licencjobiorcom dopiero po premierze Gears of War.
Epic Games wspomina również, że SK otrzymało zniżkę z racji tego, że zobowiązało się do tworzenia wszystkich swoich produkcji w oparciu o UE3. Obecnie twórcy Too Human twierdzą, że ich gra wykorzysta autorski silnik, jest to więc naruszenie zasad umowy.
Ponadto Epic zapewnił, że nie ma żadnego interesu w tym, by utrudniać nabywcom licencji UE3 pokroju SK tworzenie gier – w końcu im większy sukces odniosą, tym więcej twórcy silnika zarobią.
Podsumowując, Epic uważa, że Silicon Knights chce przez swój pozew ukraść silnik UE3, pozbywając się obowiązku płacenia za niego. Dlatego też żąda zadośćuczynienia w ustalonej przez sąd kwocie, ale nie mniejszej niż 650 tysięcy dolarów.
Serwis GameDaily poprosił Silicon Knights o skomentowanie pozwu Epic Games. W odpowiedzi Chris Holland, prawnik wspomnianej firmy, stwierdził, że „pozew jest bezpodstawny”. Podkreślił, że SK dalej będzie obstawać przy swojej wersji i wygra zadośćuczynienie o miliony dolarów większe od żądanej przez Epic kwoty.
Jednocześnie Holland odniósł się do licznych komentarzy, według których SK nie poradziło sobie ze zrobieniem Too Human i stąd całe to prawne zamieszanie. Stwierdził, że obie sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego, gra jest wciąż w produkcji, a jej brak na E3 (poza trailerem) spowodowany był przygotowaniem do innej prezentacji, która odbyć ma się w niedalekiej przyszłości. Zapytany o to, czy Too Human ukaże się jeszcze w tym roku, odparł, że nie jest w stanie udzielić odpowiedzi, ponieważ sprawa ta zależy wyłącznie od ustaleń między Silicon Knights a Microsoftem.