Elden Ring: Nightreign to nie znak, że twórcy Dark Souls nagle zaczęli podążać za trendami, choć ma „elementy nieobecne w żadnej innej grze FromSoftware”
Reżyser Elden Ring: Nightreign rzucił nieco więcej światła na to, czego możemy się spodziewać po kolejnej produkcji studia FromSoftware.
Kolejne wieści dla fanów Ziem Pomiędzy i światów sąsiednich: Junya Ishizaki, reżyser Elden Ring: Nightreign, udzielił ciekawego wywiadu magazynowi PC Gamer, w którym opowiedział m.in. o sposobie wykorzystania elementów roguelike’owych w nowej grze.
Od zapowiedzi wiadomo było, że produkcja postawi na „kondensację” RPG-owego doświadczenia. Za tym poszły jednak pewne wyzwania designerskie, którym najwyraźniej udało się studiu sprostać właśnie za pomocą rozwiązań znanych z „rogali”. Nie było to podyktowane chęcią podążania za współczesnymi trendami, a raczej naturalnym następstwem rozwoju gry – wymusiła to rozgrywka oparta na relatywnie krótkich sesjach, kładąca nacisk na tryb multiplayer.
Nigdy nie przyjęliśmy stanowiska w stylu: „absolutnie nie róbmy nic, co robią inne firmy ani nie podążajmy za żadnymi trendami”. Nie traktowaliśmy więc tego jako podążanie za trendem, ale jako interesujące elementy, które mogą dobrze pasować do naszego ukierunkowanego na multiplayer i opierającego się na sesjach stylu gry – wyjaśnił Junya Ishizaki w wywiadzie.
Reżyser wspomina, że konieczne było zastosowanie i opracowanie nowych mechanik oraz elementów, które nie pojawiły się ani w Elden Ringu, ani w żadnej innej grze FromSoftware. Przykładów niestety nie podał, ale na szczęście na konkrety nie będziemy musieli czekać zbyt długo. Już wkrótce (a dokładniej 14 lutego) oficjalnie rozpoczną się testy sieciowe gry.
