autor: Bartosz Świątek
EA jest rozczarowane Anthem, ale nie zamierza go porzucać
W czasie targów E3 2019 prezes firmy Electronic Arts udzielił wywiadu serwisowi GameDaily.biz. Tematem była m.in. strzelanka sieciowa Anthem, a także przyszłość stojących za nią twórców – studia BioWare.
W SKRÓCIE:
- EA nie zamierza rezygnować z Anthem – gra nadal będzie wspierana;
- Andrew Wilson wierzy, że z czasem produkcja stanie się czymś wyjątkowym;
- przyszłość studia BioWare nie jest zagrożona.
W wywiadzie udzielonym w czasie targów E3 2019 serwisowi GameDaily.biz prezes Electronic Arts przyznał, że Anthem – sieciowa strzelanka od studia BioWare – nie zaliczył takiego startu, na jaki mieli nadzieję deweloperzy i wydawca. Przyczyną jest jego zdaniem przede wszystkim nietypowa struktura omawianej produkcji. Gra stara się przyciągnąć do siebie dwa bardzo odmienne typy graczy – z jednej strony fanów dynamicznych strzelanek, a z drugiej tytułów RPG, oferujących obszerny wątek fabularny i możliwość podejmowania wyborów.
Połączyliśmy dwie grupy graczy, którzy oczekiwali tej wartości emocjonalnej na dwóch różnych wektorach. Jeden z nich to tradycyjna dla BioWare treść oparta na historii, a drugi to zawartość charakterystyczna dla przygodowych gier akcji. Około 30-40 godziny wszyscy ci gracze musieli się spotkać i rozpocząć pracę nad starszą grą (ang. elder game, to termin, którym Andrew Wilson określa tzw. endgame). W tym momencie wszyscy zareagowali trochę tak: "Ej, zaraz". W tamtej chwili ta kalkulacja nie zadziałała – przyznał Andrew Wilson.
Prezes EA wierzy jednak, że z czasem produkcja BioWare zmieni się i poprawi, podobnie jak stało się ze Star Wars: Battlefront II. Kluczowe ma być przy tym zaangażowanie deweloperów, którego, jak zapewnia, nie zabraknie.
Gdybyśmy wierzyli, że trzon gry nie przekonuje do siebie ludzi – uniwersum, postacie, kombinezony Javelin czy przemierzanie świata gry i uczestniczenie w nim – to, o ile nie złożylibyśmy obietnic naszym graczom, moglibyśmy nie inwestować w to dalej. Marki żyją przez całe generacje i działają w oparciu o cykle trwające 7-10 lat. Myślę o Anthem w ujęciu siedmioletnim. Być może gra nie miała takiego początku, jakiego chciało wielu z nas, w tym nasi gracze. Czuję jednak, że ten zespół naprawdę dotrze do celu i zaoferuje coś wyjątkowego, coś wspaniałego, ponieważ pokazał już, że potrafi – czytamy w wywiadzie.
Andrew Wilson pozwolił sobie również na uwagę dotyczącą przyszłości firmy BioWare, która – po kilku wpadkach, takich jak Mass Effect: Andromeda czy właśnie Anthem – zdaniem niektórych ekspertów nie znajduje się obecnie w najlepszej sytuacji. Szef Electronic Arts przyrównał legendarne studio do… Stevena Spielberga. Jego zdaniem, mimo iż Ready Player One (ostatni film wspomnianego reżysera) nie było hitem, jakiego się spodziewano, to tylko szaleniec mógłby uznać, że następne dzieło tego twórcy nie będzie warte uwagi. Podobnie ma być z deweloperami odpowiedzialnymi za serie Mass Effect i Dragon Age, na których Andrew Wilson postawiłby „każdego dnia, a w niedzielę nawet dwa razy”.
- Anthem – strona oficjalna
- Recenzja Anthem – gry, którą kocham i nienawidzę
- Wszystko o Anthem
- Anthem - poradnik