autor: Kamil Zwijacz
Dziś premiera Divinity: Original Sin - Enhanced Edition
Dziś na konsolach PlayStation 4, Xbox One i komputerach PC zadebiutuje gra Divinity: Original Sin - Enhanced Edition. Ulepszona edycja bardzo udanej produkcji z 2014 roku doczekała się pierwszych recenzji z ocenami rzędu 8 - 9 punktów w dziesięciostopniowej skali.
W połowie 2014 roku na komputerach osobistych ukazała się gra RPG Divinity: Grzech Pierworodny od Larian Studios, która, co tu dużo pisać, udała się po prostu znakomicie, zapewniając miłośnikom tego typu produkcji mnóstwo świetnej zabawy. W maju bieżącego roku deweloper wyjawił, że pracuje nad Divinity: Original Sin - Enhanced Edition, czyli udoskonaloną wersją pierwotnego wydania, która ukaże się nie tylko na PC-tach, ale także na konsolach PlayStation 4 i Xbox One. Po kilku miesiącach oczekiwania nastał dzień, w którym rzeczona produkcja wyląduje na rynku. Stanie się to w ciągu kilku najbliższych godzin (edycja PC – wydania konsolowe powinny już leżeć na sklepowych półkach). Z ofertami polskich sprzedawców na wersje konsolowe zapoznacie się z prawej strony (ceny zaczynają się od około 156 zł), a w przypadku wersji PC pamiętajcie, że posiadacze oryginalnego wydania otrzymają Enhanced Edition za darmo.
Nowe wydanie tytułu to m.in. ulepszona oprawa audio-wideo, sterowanie przy pomocy padów, przepisane dialogi, zmienione zakończenie, tryb co-op (lokalnie i przez sieć) i nie tylko. Jak to wszystko sprawdza się w praniu? Z pierwszych recenzji wynika, że bardzo dobrze, ale raczej ciężko było oczekiwać, aby doświadczeni deweloperzy zepsuli znakomitą grę. Oto kilka dostępnych obecnie artykułów na temat Divinity: Original Sin - Enhanced Edition:
- PlayStation Life Style – 9/10;
- IGN – 9/10;
- God is a Geek – 8,5/10;
- The Sixth Axis – 8/10.
Wśród zalet przewijają się w gruncie rzeczy wszystkie wprowadzone nowinki. Wad jako tako poważnych nie ma i w zasadzie jedyne co tak naprawdę może przeszkadzać, to… ogrom gry, którą z początku nie jest zbyt łatwo ogarnąć. Wniosek jest więc jeden – kto jeszcze nie grał w oryginał, ma świetną okazję do nadrobienia zaległości. Natomiast weterani Grzechu Pierworodnego mają kolejny powód (do tego darmowy), by jeszcze raz zanurzyć się w świat produkcji.